W pierwszej akcji pierwszego meczu serii z Milwaukee Bucks, gwiazda Brooklyn Nets odnowiła uraz ścięgna podkolanowego. Z tym samym urazem James Harden walczył w drugiej połowie sezonu regularnego. Zazwyczaj oznacza on co najmniej kilka tygodni przerwy od gry.
Kontuzji zawodnik Brooklyn Nets nabawił się tuż na starcie spotkania. Kevin Durant mówił po meczu, że Nets mieli rozpisaną zagrywkę specjalnie dla Jamesa Hardena i gdy KD zobaczył, że jego kolegi nie ma w miejscu, w którym powinien być, zorientował się, że coś jest nie tak. Harden chwycił się za tył prawej nogi i niestety musiał zejść do szatni. Do gry już nie wrócił, a sztab medyczny bardzo szybko zdiagnozował problem z prawym ścięgnem podkolanowym.
To ten sam uraz, z jakim zawodnik Nets walczył w trakcie sezonu regularnego. – Po tym, co przeszliśmy w tym sezonie to poniekąd byliśmy gotowi na taki scenariusz, ale nigdy nie chcesz oglądać swojego zawodnika w takim położeniu – mówił wyraźnie przygnębiony Steve Nash. – James jest dla nas istotnym graczem i bardzo mu na tym zależało. Mam złamane serce i na razie nie wiem, co się wydarzy dalej i czy zagra w kolejnym meczu. Mam złamane serce, bo dzisiaj nie mógł zagrać – dodał szkoleniowiec Nets.
Harden nie forsował się aż nadto w serii z Boston Celtics. Wiedział, że ma wsparcie swoich kolegów i jest ono wystarczające, by awansować do kolejnej rundy bez jego ofensywnych wyskoków. Przeciwko Bucks był zapewne gotów wrzucić drugi bieg. Niestety już na starcie skończyło się to dla niego kontuzją. Zespół nie poinformował ile potrwa przerwa Hardena, ale uraz ścięgna podkolanowego – choć nie jest bardzo poważny – musi zostać wyleczony w stu procentach, by się nie odnowił.
– Jest nam żal, bo ta radość z gry została Jamesowi odebrana – mówił Kyrie Irving. – Ostatecznie mecz ułożył się po naszej myśli, ale bez wątpienia odczujemy jego stratę – dodał. W pięciu rozegranych meczach fazy play-off Harden notował średnio 27,8 punktu, 7,2 zbiórki i 10,6 asysty trafiając 55,6 FG% oraz 47,5 3PT%. Niewykluczone, że nie zobaczymy go w serii przeciwko Bucks, ale kto wie, czy nie wróci do gry, jeśli Nets uda się awansować do finału konferencji.
Drugi mecz Nets – Bucks już w poniedziałek w nocy o godz. 1:30.