Były skrzydłowy Brooklyn Nets w połowie kwietnia wydał zaskakujące oświadczenie o zakończeniu kariery. Powodem takiej decyzji 7-krotnego All-Stara były nasilające się problemy z arytmią serca. Obecnie 36-letni były już gracz przeżywa poważny kryzys i nie może znaleźć dla siebie miejsca na sportowej emeryturze.
-Musiałem odejść od czegoś, co robiłem przez tyle lat, dlatego nie jest mi łatwo. Byłem przygnębiony i próbowałem coś wymyślić, jak sobie poradzić w zaistniałej sytuacji, kiedy nie mam już okazji do rywalizowania na parkiecie. Robię wszystko żeby nie popaść w depresję – powiedział LaMarcus Aldridge w niedawnym wywiadzie, którego udzielił dla The Athletic.–Kocham koszykówkę. Nadal czuję, że mam wiele do zaoferowania. Ciągle próbuję jakoś się w tym odnaleźć – dodaje wyraźnie przejęty LMA.
Były skrzydłowy takich klubów jak Portland Trail Blazers, San Antonio Spurs i Brooklyn Nets był zmuszony do nagłego wycofania się z gry, po tym, jak doświadczył nieregularnego bicia serca podczas meczu z Los Angeles Lakers. –Swój ostatni mecz rozegrałem borykając się z nieregularnym biciem serca. Później tego wieczoru było tylko gorzej, co jeszcze bardziej mnie zmartwiło. Następnego ranka powiedziałem drużynie co się dzieje – mówił wtedy.
Aldridge z problemami kardiologicznymi zmagał się już w przeszłości. W 2017 roku – jeszcze jako gracz Spurs – opuszczał już mecze z powodu arytmii serca. Pierwsze tego typu problemy u skrzydłowego zaobserwowano, kiedy był jeszcze debiutantem w Blazers. W 2007 roku zdiagnozowano u niego wrodzone zaburzenie przewodzenia impulsu elektrycznego w sercu (syndrom Wolffa-Parkinsona-White’a). Poważne problemy zdrowotne nie przeszkodziły Aldridge’owi w kontynuowaniu bogatej kariery w najlepszej lidze świata. Jednak w kwietniowych meczach Brooklyn Nets u Aldridge’a problemy z arytmią były na tyle poważne, że skrzydłowy nowojorczyków musiał bezzwłocznie zakończyć karierę.
–To była najtrudniejsza decyzja – powiedział Aldridge o opuszczeniu szeregów Nets. –Z tą ekipą byłaby wielka szansa dostać się do finału. Możliwość gry na tym etapie, bycie częścią tej historii i odciśnięcie piętna – to była wielka okazja – kontynuuje. -Chciałem się tam dostać (do finałów) i zobaczyć, jak to jest, pomóc tym chłopakom wygrać i być częścią tej podróży. Z taką ekipą można by odnieść nie jeden sukces – kończy.
LaMarcus Aldridge w przeciągu swojej 15-letniej kariery w NBA, notował średnio 19,4 punktu, 8,2 zbiórki i 1,1 bloku w 1029 meczach, broniąc barw Portland Trail Blazers, San Antonio Spurs i Brooklyn Nets. Według Shamsa Charanii 35-latek po zakończeniu tegorocznych play-offów rozważy objęcie roli trenera w jednym z zespołów w najlepszej lidze świata.