Nie takich informacji oczekiwali kibice Boston Celtics. Jaylen Brown miał być gotowy do gry, ale kontuzja okazała się znacznie poważniejsza i jeden z liderów drużyny Brada Stevensa opuści resztę rozgrywek. Nie zagra także w turnieju i ewentualnie w play-offach.
To ogromny cios w rotację Boston Celtics. Jaylen Brown jest jedną z najważniejszych postaci zespołu zarówno w ataku, jak i w obronie. W 58 meczach bieżącego sezonu notował średnio 24,7 punktu, 6 zbiórek i 3,4 zbiórki trafiając 48,4 FG oraz 39,7 3PT%. Jest żołnierzem Brada Stevensa, jednym z jego największych sojuszników. W Bostonie nie będą w stanie go zastąpić.
Zespół z Bean-Town od początku sezonu ma problemy zdrowotne. Jak nie Brown to Jayson Tatum, Kemba Walker czy Marcus Smart. To trudny sezon dla Stevensa i spółki. Teraz sztab medyczny Celtics potwierdził, że u Browna zdiagonozwano zerwanie więzadła w nadgarstku. To oznacza, że nie ma najmniejszych szans, by Jaylen wrócił do gry w tym sezonie.
To oznacza, że jeśli Celtics chcą zakończyć rok w dobrych humorach, będą potrzebowali jeszcze więcej od Tatuma i Smarta na skrzydłach. To także szansa na pokazanie swojej wartości dla Evana Fourniera. Swoją szansę dostaną także pierwszoroczniacy Payton Pritchard oraz Aaron Nesmith, którzy pokazywali się w ostatnim czasie z dobrej strony dając Celtics dużo energii z ławki.
Wiele wskazuje na to, że Celtics skończą na siódmym miejscu w tabeli wschodu, a to oznacza grę w turnieju play-in. Będą potrzebowali jednego zwycięstwa w dwóch meczach, by awansować do play-offów. Przed Celtics ogromne wyzwanie.