Przez cały marzec fani Miami Heat, jak i Chrisa Bosha pozostawali bez wieści o stanie zdrowia swojego ulubieńca. Wielu z nich było wręcz załamanych, bowiem spodziewało się, że podkoszowy „Żarów” będzie musiał zakończyć karierę. Wszystko wskazuje jednak, że ten wróci na fazę Play Off!
W poprzednim sezonie skrzeplina przeniosła się z łydki zawodnika do jego płuc, co wykluczyło go z gry w ostatnich 30 meczach sezonu regularnego. Bosh odgrywał jedną z pierwszoplanowych ról w rotacji Erika Spoelstry, wobec czego utrata gracza miała duży wpływ na grę zespołu. Skupił się na powrocie do zdrowia, aby w rozgrywkach 2015/2016 pomóc drużynie w walce z czołówką wschodu. Lekarze stwierdzili wówczas, że jeśli problemy zawodnika wrócą, mogą zakończyć jego profesjonalną karierę.
Chris Bosh postanowił wydać oświadczenie o swoim zdanie zdrowia. Jest ono bardzo pocieszające dla fanów ekipy z Florydy.
– Wiem, że było wiele pytań dotyczących mojego stanu zdrowia i tego czy jeszcze zagram. Prawda jest taka, że moje życie nie było zagrożone. Czuję się świetnie i na ten moment nie mam żadnej skrzepliny. Razem z klubem pracujemy nad tym, aby obrać dla mnie jak najlepszą drogę nie narażając przy tym zdrowia. Chcę mieć pewność, że jestem zdrowy dla siebie, dla mojej rodziny i dla mojego zespołu. Cały czas pracuję, oglądam wideo, przypominam sobie zagrywki. Chodziłem także na nasze mecze w Miami, ale nie byłem dostępny publicznie. Będę wspierał moich kolegów i mam głęboką nadzieję, że wrócę do gry jeszcze w tym sezonie. Doceniam waszą troskę.
Zakrzepica płuc to w ostatnich latach zmora NBA. W sezonie 2012/2013 chorobę tę zdiagnozowano u Andersona Varejao z Cleveland Cavaliers, który opuścił większą część sezonu, lecz powrócił na parkiety. W poprzednich rozgrywkach to samo schorzenie stwierdzono u gracza Brooklyn Nets, Mirzy Teletovicia. Śmiertelnie skończyła się walka z zakrzepicą dla legendy Portland Trail Blazers, 52-letniego Jerome’a Kersey’a.
W 53 meczach sezonu regularnego, podkoszowy notował średnio 19,1 punktu, 7,4 zbiórki, 2,4 asysty trafiając 46,7% rzutów z gry oraz 36,5% za trzy. Miami Heat po 64 meczach obecnej kampanii mają bilans 37-27, co daje im 4 lokatę w Konferencji Wschodniej.
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
