Cała sprawa skończyła się na strachu. Uraz kolana nie był tak poważny, choć Joel Embiid potrzebował przerwy, by sztab medyczny miał absolutną pewność, że wypuszcza środkowego do gry bez jakichkolwiek obaw o pogorszenie się kontuzji. Powrót zbliża się wielkimi krokami.
Lider Philadelphii 76ers stracił ostatnich dziewięć meczów swojego zespołu z uwagi na stłuczenie kości w kolanie. Uraz nie był tak poważny, jak się obawiano, ale konieczne było odsunięcie środkowego od gry, by ten nie ryzykował większymi problemami. Ostatnie doniesienia wskazują na to, że lider Szóstek jest gotowy do wznowienia rozgrywek i wsparcia swojej drużyny w walce o pierwsze miejsce we wschodniej konferencji, które Szóstki straciły na rzecz Brooklyn Nets.
Według informacji przekazanych przez Shamsa Charanię, Joel Embiid ma wrócić do gry w meczu swojego zespołu z Minnesotą Timberwolves, czyli w nocy z soboty na niedzielę. Czeka nas zatem starcie Embiid vs. Towns. Będzie to oznaczało, że na wyleczenie urazu zawodnik Szóstek potrzebował trzech tygodni. Zespół nie zgłaszał w międzyczasie żadnych dodatkowych problemów, więc wszystko wskazuje na to, że Joel jest już w stu procentach zdrowy.
Wysoki Sixers to w bieżących rozgrywkach jeden z głównych kandydatów do walki o miano MVP sezonu regularnego. Na ten moment jego największymi konkurentami są Nikola Jokić z Denver Nuggets oraz James Harden z Brooklyn Nets. Mistrzowskie ambicje ekipy z Filadelfii są w głównej mierze oparte na tym, jak prezentował się będzie Kameruńczyk. Bieżące rozgrywki są najlepszymi w karierze zawodnika. W 31 meczach notował 29,9 punktu, 11,5 zbiórki, 3,3 asysty i 1,4 przechwytu trafiając 52,5 FG% oraz 42,2 3PT%.