Phoenix Suns wygrali na wyjeździe z Charlotte Hornets, ale potrzebowali do tego dogrywki i nieco szczęścia. Devin Booker zdobył 35 punktów, a Chris Paul trafił kluczowe rzuty wolne. Portland Trail Blazers kontynuują swoją passę wyjazdowych zwycięstw – tym razem pokonali Toronto Raptors. Kibice Denver Nuggets mogli oglądać jak ich ekipa, wraz z nowymi zawodnikami, rozbija koszykarzy Atlanta Hawks. W ostatnim meczu minionej nocy Los Angeles Lakers ograli Orlando Magic.
Charlotte Hornets – Phoenix Suns 97:101 OT
- Devin Booker rzucił 35 punktów, Chris Paul dołożył 16 „oczek”, a Suns mogli świętować drugie zwycięstwo z rzędu oraz trzecie w ostatnich czterech meczach. Deandre Ayton zanotował na swoim koncie 14 punktów. Z kolei dla Hornets 30 punktów rzucił Devonte Graham, Terry Rozier zanotował na swoim koncie 22 punkty i 10 zbiórek, Miles Bridges 18 punktów i 12 zbiórek, a Gordon Hayward 15 „oczek”.
- Na trybunach pojawiło się dokładnie 3850 kibiców, którzy mogli podziwiać, jak celna trójka Roziera na 33 sekundy przed końcem ostatecznie doprowadza do dogrywki. Żaden z zespołów nie potrafił w pierwszej połowie uciec na więcej niż osiem punktów, a prowadzenie w otwierających dwóch kwartach ulegało zmianie aż ośmiokrotnie, było również sześć remisów.
- Trzecią kwartę podopieczni Monty’ego Williamsa otworzyli serią 11:0, a pierwsze trafienie z gry Hornets miało miejsce na 6:20 przed końcem rzeczonej ćwiartki – zza łuku przymierzył Hayward. Na osiem sekund przed końcem dogrywki piłkę z boku wznawiali Suns, mieli dwa punkty przewagi. Niedokładne podanie przechwycił Terry Rozier, ale nie był w stanie do końca opanować piłki. Hornets mieli szansę, ale nie byli w stanie jej wykorzystać. Chwilę później sfaulowany został Paul i z zimną krwią trafił dwa rzuty osobiste.
- Suns muszą być zadowoleni ze swojego najnowszego nabytku – Torreya Craiga, który od czasu debiutu w Suns notuje średnio 6.5 punktu na mecz. Dzisiaj rzucił dziewięć „oczek”. – Wielu graczy było pod wrażeniem tego, jak bronił w czasach Denver Nuggets. Gra tak, jak od niego oczekujemy – ścina do kosza, broni ludzi na kilku pozycjach – przyznał Williams.
- W barwach Hornets zadebiutował dzisiaj Brad Wanamaker, który został pozyskany z Golden State Warriors w trackie trade deadline. Na parkiecie spędził zaledwie cztery minuty.
Toronto Raptors – Portland Trail Blazers 117:122
- Damian Lillard pomógł Blazers wyjść na prowadzenie jeszcze w trzeciej kwarcie, a w ostatnich minutach spotkania wygraną przypieczętował CJ McCollum, który siedem ze swoich 23 punktów zdobył w ostatnich dwóch minutach. Lillard dodał 22 punkty i 11 asyst, a ekipa z Oregonu wygrała trzecie kolejne spotkanie, wszystkie na wyjeździe. Raptors rzucili w trzeciej ćwiartce zaledwie 10 „oczek”.
- – Myślę, że graliśmy przeciwko tym dwóm gościom bardzo dobrze przez większą część spotkania, ale ostatecznie trochę nam zabrakło. Największym problemem były straty, odstawaliśmy nieco pod względem fizycznym – przyznał trener Raptors, Nick Nurse. Pascal Siakam zakończył zawody z 26 punktami i ośmioma zbiórkami na koncie. Fred VanVleet dołożył 20 „oczek” i osiem asyst. Raptors przegrali 11 z ostatnich 12 meczów, a w trzeciej kwarcie dzisiejszego spotkania stracili piłkę pięciokrotnie i trafili zaledwie cztery z 22 prób z gry.
- Mecz odbywał się trzy dni po trade deadline, w trakcie którego Norman Powell trafił z Raptors do Blazers, Gary Trent Jr. i Rodney Hood powędrowali w drugą stronę. Lillard, który opuścił poprzedni mecz z Orlando Magic, dzisiaj wybiegł w pierwszej piątce, dołączając w niej do Powella i McColluma. Jednak ustawienie szybko musiało przejść modyfikację – Powell szybko złapał dwa przewinienia. – Przez to zagraliśmy może przez cztery minuty w tym składzie. Będziemy grać tym ustawieniem, nie wiem kiedy i jak, to też będzie zależeć od rywala – powiedział trener Blazers, Terry Stotts.
- Z wyjściowej piątki Blazers wyleciał Derrick Jones Jr., który trafił dla ekipy z Oregonu siedem ostatnich punktów w pierwszej połowie. – Miał spory wpływ na grę również w drugiej połowie – Stotts. Na 6:27 przed końcem trzeciej kwarty Siakam trafił z wyskoku, dzięki czemu Raptors prowadzili 82:75, ale przez niemal sześć kolejnych minut nie udało się im dołożyć nawet jednego punktu. – Czuliśmy się jak naprawę solidny zespół defensywny w tej trzeciej kwarcie. Komunikowaliśmy się, pomagaliśmy sobie wzajemnie. Dobrze było mieć Powella w składzie. Generalnie gra trzema obrońcami nam służy, a on jest bardzo silnym graczem – dodał Lillard.
Denver Nuggets – Atlanta Hawks 126:102
- Aaron Gordon rzucił w swoim debiucie w barwach Bryłek 13 punktów, a jego nowy zespół nie dał żadnych szans Hawks. Denver pozyskało Gordona w ramach wymiany z Orlando Magic w trade deadline. Gordon zastąpił w wyjściowej piątce Paula Millsapa. JaVale McGee – drugi, nowy nabytek Nuggets – nie zagrał w tym spotkaniu. – Nie widzę, gdzie jest limit tej drużyny. Wygląda, że mamy wszystko, czego moglibyśmy chcieć, wliczając w to głębie składu. Tak długo jak będziemy grać zespołowo nie widzę kogoś, kto mógłby nas powstrzymać – powiedział Gordon.
- Nikola Jokić zakończył zawody z 16 punktami, 10 zbiórkami i ośmioma asystami, Michael Porter Jr. dołożył 15 „oczek” i 10 zbiórek. Bryłki szybko sprawiły, że Gordon poczuł się dobrze w tym zespole. – Wie po co tu przyszedł, zna swoje miejsce w szeregu. Wie, czego od niego oczekujemy i dzisiaj wywiązał się z tych zadań. Zobaczył jak gramy – jeśli będzie na wolnej pozycji, piłka na pewno go znajdzie – Jokić.
- Jeszcze przed meczem Hawks mogli pochwalić się wygraniem dziewięciu z ostatnich 11 meczów, ale w tym spotkaniu nie byli w stanie sprostać nowym Nuggets. Trae Young rzucił 21 punktów i miał siedem asyst, ale i siedem strat. Danilo Gallinari rzucił swojemu byłemu klubowi 14 punktów. Nate McMillan powiedział, że spory wpływ na dzisiejszą dyspozycję zawodników miało brak gwizdków w pierwszej kwarcie. – To wpłynęło na naszą koncentrację, nie byliśmy w stanie odpowiednio zareagować na wydarzenia boiskowe – McMillan.
- Nuggets prowadzili do przerwy 10 punktami, ale już na początku trzeciej ćwiartki udało się im powiększyć prowadzenie do 20 punktów. Gordon bardzo skorzystał na przeglądzie pola Jokicia i kilka z jego podań zamienił na wsady. – To strasznie ułatwia grę. Świetnie czyta grę, dużo do nas mówi, pokazuje nam, w których miejscach chce, żebyśmy byli. Gra z takim gościem to czysta przyjemność – dodał Gordon.
Los Angeles Lakers – Orlando Magic 96:93
- Dennis Schroder rzucił 24 punkty, Kyle Kuzma dołożył 21 „oczek”, a Lakers odrobili straty w czwartej kwarcie i ograli Magic. Montrezl Harrell dodał od siebie 18 punktów i 11 zbiórek, Jeziorowcy wygrali drugi mecz z rzędu, grając bez LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa. Jednak wygrana z drugą najgorszą drużyną Konferencji Wschodniej nie może napawać kibiców Lakers optymizmem.
- Otto Porter Jr. miał otwartą pozycję, mógł wysłać ten mecz do dogrywki, ale spudłował. – Nie wyglądało to ładnie, ale graliśmy drużynowo. Piłka nie chciała nam wpaść, ale defensywą wywalczyliśmy sobie wygraną – powiedział szkoleniowiec Lakers, Frank Vogel. Inne teorie mówią, że atak Magic zatrzymuje sam siebie, ale co ja tam wiem. Fakt jest taki, że Jeziorowcy zajmują aktualnie czwarte miejsce na Zachodzie i mają 1.5 meczu przewagi nad Denver Nuggets i Portland Trail Blazers.
- – Nie gramy na przetrwanie, płacą nam za wygrywanie spotkań. Będziemy starali się kontynuować naszą dobrą grę do czasu ich powrotu – Harrell. Kuzma, który dołożył do dorobku punktowego również 11 zbiórek powiedział, że Lakers mieli bardzo dużo otwartych pozycji, ale niestety nie byli w stanie zamienić ich na punkty. Lakersi trafili zaledwie 41.6% rzutów z gry i była to ich szósta najgorsza strzelecko noc w tym sezonie.
- RJ Hampton trafił za trzy i Magic objęli 5-punktowe (82:77) prowadzenie na 7:19 przed końcem. Lakers przegrywali do połowy ostatniej kwarty, ale wtedy zanotowali serię 12:1, która ostatecznie zapewniła im wygraną. W pewnym momencie gospodarze prowadzili w Staples Center już siedmioma „oczkami”, ale Magic udało się zmniejszyć straty do trzech punktów i posiadania. Dwayne Bacon rzucił dla klubu z Florydy 26 punktów, a Chuma Okeke dołożył 14 „oczek”. Magic przegrali po raz 13 w ostatnich 15 meczach.