Lider Los Angeles Lakers konsekwentnie pracuje nad tym, by po zakończeniu kariery mieć wystarczająco dużo zajęć. Niektóre jego biznesowe decyzje wymagają jednak głębszego zrozumienia. Zwłaszcza ta ostatnia, związana z bostońskimi Red Soxami.
Historia pamięta, jak LeBron James wspierał Cleveland Indians w rywalizacji z Boston Red Sox. Po drodze był jeszcze fanem New York Yankees. Co więcej – w Bostonie nie przepadają za nim szczególnie za rywalizację z Celtics w koszulkach Cavaliers oraz Heat. Najwyraźniej jednak propozycja biznesowa była na tyle kusząca, że lider Los Angeles Lakers zwyczajnie nie mógł przejść obok niej obojętnie.
Okazuje się bowiem, że James kupił część udziałów drużyny Boston Red Sox na co dzień rywalizujące w baseballowej lidze MLB. To kolejna tego typu inwestycja po kupnie części udziałów w drużynie piłkarskiej z Liverpoolu. Po dziesięciu latach od tamtej decyzji, James zdecydował się na kolejną, a to wszystko poprzez współpracę z Fenway Sports Group, która zarządza zarówno drużynami z Liverpoolu, jak i Bostonu.
Możemy się spodziewać podobnych inwestycji w przyszłości, zapewne na większą skalę. James nie kryje chęci przejęcia zespołu NBA pewnego dnia. Którego? To zapewne zależy od warunków biznesowych. Na ten moment James skupia się na rodzinie, ale gdy jego dzieci rozpoczną własne kariery, niekoniecznie sportowe, James może się z Los Angeles wyrwać, by zbudować własne koszykarskie imperium w innej części kraju.
Fani Boston Celtics to często fani Boston Red Sox, więc zapewne jeszcze nie do końca wiedzą, jak powinni przetworzyć informację o tym, że część ich drużyny należy do jednego z największych rywali całego Bostonu.