Aby dołączyć do rotacji Ty’a Lawsona, jako dodatkową pomoc z ławki rezerwowych, Indiana Pacers musiała zwolnić z kontraktu Chase’a Budingera, który prawdopodobnie przeniesie się do Phoenix Suns. W Indianapolis zbroją się nie tylko przed play-offami, ale przede wszystkim na walkę o utrzymanie w najlepszej ósemce wschodu.
Po 61 meczach sezonu regularnego, Indiana Pacers z bilansem 32-29 zajmuje siódme miejsce w tabeli wschodniej konferencji. To oznacza, że ich pozycja względem zbliżających się play-offów nadal jest bardzo niepewna. Na ogonie mają zespoły z Detroit, Waszyngtonu oraz Chicago. Wszystko wskazuje na to, że rywalizacja o awans będzie toczyła się do ostatnich kolejek rozgrywek zasadniczych.
Indiana Pacers, aby wzmocnić swoje szanse w tej walce, dokooptowała do rotacji Ty’a Lawsona, którego kariera otrzymała w ostatnim czasie kilka ciosów. Nie wiemy jeszcze jaką umowę zawodnik podpisał, ale na pewno jest to minimalny kontrakt do końca bieżącego sezonu. Niewykluczone, że Larry Bird dołożył opcję zespołu, gdyby okazał się, że Lawson jest gotów odzyskać swoje dawne ja w systemie Franka Vogela.
Na razie będzie funkcjonował jako druga opcja za Georgem Hillem. W średnio 22 minuty gry dla Rockets, Ty notował 5,8 punktu i 3,4 asysty. Natomiast podczas sześciu lat gry dla Denver Nuggets, jego statystyki zatrzymały się na poziomie 13,3 punktu oraz 6,2 asysty. Jeszcze do niedawna był postrzegany jako jeden z najbardziej niedocenianych rozgrywających w lidze. Potem pojawiły się problemy, które mocno osłabiły pozycję gracza w oczach ligowego środowiska.
Aby zrobić miejsce Lawsonowi, Pacers zwolnili z kontraktu Chase’a Budingera. Zawodnik miał w swojej umowie 5 milionów dolarów za bieżące rozgrywki. Latem 2016 trafi na rynek wolnych agentów. Pojawiły się jednak doniesienia o przenosinach gracza do Arizony, gdzie miałby dołączyć do Phoenix Suns.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET