Brooklyn Nets otrzymali poprzedniej nocy informacje, których się spodziewali, ale mimo wszystko liczyli, że będzie lepiej. Przerwa Kevina Duranta potrwa nieco dłużej, a to oznacza, że jeden z liderów drużyny nie zagra w zbliżającym się Meczu Gwiazd.
Jako pierwszy o wszystkim poinformował Adrian Wojnarowski z ESPN. Kevin Durant nie zagra w Meczu Gwiazd, a to oznacza, że liga musiała wyznaczyć zastępstwo za zawodnika Brooklyn Nets. Wyróżniony został Domantas Sabonis z Indiany Pacers, co rzecz jasna od razu rozpętało burzę, bowiem pominięty został Khris Middleton z Milwaukee Bucks. Liga zapewne kierowała się kluczem, że skrzydłowego zastąpić powinien skrzydłowy.
Decyzja w sprawie Duranta została podjęta po kolejnej serii badań zawodnika. Ten opuścił ostatnie mecze swojego zespołu z powodu kontuzji ścięgna podkolanowego. Nie jest to poważny uraz, ale może być kłopotliwy, gdy nie zostanie w stu procentach wyleczony. Dlatego Nets nie będą przyspieszać powrotu swojego lidera, gdyż kluczowe jest, by ten pełnią swoich możliwości dysponował w play-offach. Steve Nash liczył na jego powrót przed przerwą, lecz na to nie ma szans.
Warto pamiętać, że KD jest jednym z dwóch kapitanów, ale liga nie poinformowała, by w tej kwestii nastąpiła jakakolwiek zmiana. Niewykluczone jednak, że to Giannis Antetokounmpo przejmie obowiązki bo odejmując z kalkulacji Duranta, to on miał najwięcej głosów na wschodzie. Natomiast w pierwszej piątce składu wschodu gracza Nets zastąpić powinien Jayson Tatum z Boston Celtics.
Dla Sabonisa będzie to drugi Mecz Gwiazd z rzędu. W 31 meczach bieżących rozgrywek Domantas notował na swoje konto średnio 21,6 punktu, 11,5 zbiórki i 5,8 asysty trafiając 53,1 FG% oraz 34,9 3PT%. Paradoksalnie rozgrywa lepszy sezon niż poprzedni, a mimo to do rezerwowego składu wschodniej konferencji został wybrany dopiero jako zastępstwo. Dzięki temu do jego umowy zostanie dopisany 1,3 miliona dolarów bonusu za grę w All-Star Game.