W najciekawszym spotkaniu dzisiejszej nocy Golden State Warriors nie potrzebowali swojego MVP – Stepha Curry’ego (kontuzja kostki) by pokonać Atlantę Hawks we własnej hali. Mecz opuścił także Andre Iguodala, jednak sprawę w swoje ręce wzięli Thompson, Green i Bogut. Trzecią wygraną z rzędu zaliczyli Mavs, pokonując młodych Magic różnicą 13 oczek. Bijąc rekord zespołu w skuteczności w jednym meczu (ponad 67%) Heat zdobyli prawie 130 punktów co dało im łatwe zwycięstwo nad utykającymi przez kontuzje Bulls. Imponujące double-double (26/14) zanotował Whiteside. Co więcej, 16 porażkę z rzędu zapisali na swoim koncie koszykarze Phoenix Suns, uznając tym razem wyższość Charlotte Hornets. Fantastyczne spotkanie dla Lakers w zwycięstwie przeciwko Nets rozegrał pierwszoroczniak D’Angelo Russell. Młody rozgrywający zagrał mecz życia, trafiając 39 punktów, w tym aż 8 trójek!
PORTLAND TRAILBLAZERS 104 – 85 New YORK KNICKS
Damian Lillard zdobył 30 punktów, CJ McCollum dodał 25 (z czego aż 21 w drugiej połowie) co pomogło Portland TrailBlazers pokonać New York Knicks na wyjeździe 104-95. Jest to szósta z rzędu wygrana przyjezdnych ze stanu Oregon na wyjeździe. Lillard kontynuował swoją świetną passę dochodząc do granicy 30 oczek ósmy raz w ostatnich dziewięciu spotkaniach, a Blazers umocnili swoją pozycję na 7. miejscu w konferencji zachodniej, mając w tym momencie przewagę 3 spotkań nad kolejnymi Houston Rockets.
Dla Knicks 23/10 zanotował Carmelo Anthony, jednak był on osamotniony na boisku. Podopieczni Kurta Rambisa w całym spotkaniu trafiali na jedynie 37% skuteczności z gry i była to ich 15 przegrana w ostatnich 18 rozegranych meczach. Tym samym kibice z Big Apple mogą raczej na pewno zapomnieć o awansie do playoffs w tym sezonie. Grunt pod nogami zaczyna się walić Philowi Jacksonowi, który miał być lekiem na całe zło, natomiast zbudowany przez niego skład tego lata po raz kolejny spisuje się mizernie osiągając bilans 25-37. Blazers pokonali w ten sposób Knicks w MSG po raz czwarty z rzędu, a Terry Stotts w swojej karierze może się pochwalić imponującym bilansem 7-1 w najsłynniejszej hali świata.
Damian Lillard samoczynnie staje się mocnym kandydatem na zgarnięcie statuetki gracza miesiąca w swojej konferencji. Jego trener zapytany, czy Lillard ma na nią szansę odpowiedział: Mam nadzieję, że tak. Nie wiem kto podejmuje taką decyzję, ale na pewno ma szansę. Bez niego nie mielibyśmy tak udanego miesiąca.
[ot-video][/ot-video]
ATLANTA HAWKS 105 – 109 GOLDEN STATE WARRIORS (OT)
Pomimo znaczących osłabień w szeregach Steve’a Kerra, Golden State Warriors znaleźli sposób by kontynuować serię wygranych na własnym parkiecie, a ta wynosi już 43 spotkania z rzędu! Przeciwko Atlancie nie wystąpiło dwóch podstawowych graczy z rotacji GSW, MVP Stephen Curry oraz Andre Iguodala.
Gospodarze, choć w pierwszej połowie prowadzili już nawet różnicą 11 punktów, ostatecznie potrzebowali dogrywki, by pokonać dzielnie walczące Jastrzębie. W nerwowej końcówce bezcenne okazały się punkty Klaya Thompsona. Pomimo słabej skuteczności (8/27), rzucający obrońca brał na siebie ciężar gry w kluczowych momentach i mecz ostatecznie zakończył z dorobkiem 26 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst. Bardzo dobrze zagrał także Draymond Green, o którym ostatnio było głośno. Jak przystało na point-forwarda, skrzydłowy otarł się o triple double z dorobkiem 15 punktów, 13 zbiórek oraz 8 asyst.
W szeregach Atlanty Hawks najlepiej spisali się Al Horford (17/9) oraz Paul Millsap (19/7/4). Za chęci można pochwalić także pozostałych zawodników, którzy walczyli z obecnymi mistrzami NBA do samego końca. Nie pomogła im jednak nawet solidna defensywa, gospodarze w tym spotkaniu trafili poniżej 40% swoich oddanych rzutów, co dla Wojowników jest rzadkością. Największa różnica zarysowała się jednak na tablicach, 52-42 dla Warriors. Zbiórki, a także 17 strat ze strony Hawks dało się zauważyć chociażby w liczbie oddanych rzutów – tutaj Golden State prowadzili różnica aż 24 prób!
[ot-video][/ot-video]
ORLANDO MAGIC 108 – 121 DALLAS MAVERICKS
[ot-video][/ot-video]
CHICAGO BULLS 111 – 129 MIAMI HEAT
[ot-video][/ot-video]
BROOKLYN NETS 101 – 107 LOS ANGELES LAKERS
[ot-video][/ot-video]
PHOENIX SUNS 92 – 126 CHARLOTTE HORNETS
[ot-video][/ot-video]
Więcej wideo wkrótce…