Młody lider Dallas Mavericks jest wyraźnie sfrustrowany formą, jaką prezentuje jego zespół w ostatnim czasie. W rozmowach z dziennikarzami pozwala sobie na coraz więcej krytyki w kierunku swojej drużyny i samego siebie. Mavs chcieli włączyć się do walki z czołówką konferencji.
Dallas Mavericks przegrali osiem z ostatnich dziesięciu meczów. Z bilansem 8-12 są dopiero 13. drużyną zachodniej konferencji i mają sporo do nadrobienia, jeśli chcą awansować do fazy posezonowej. Brak gry w play-offach byłby dla drużyny ogromną porażką, zwłaszcza, że ma w swoich szeregach zawodnika, który przed rozpoczęciem sezonu pojawiał się jako jeden z głównych kandydatów do nagrody dla najbardziej wartościowego zawodnika ligi.
Po jednej z ostatnich porażek Luka Doncić w rozmowie z dziennikarzami nie krył swojej frustracji. – Wyglądamy okropnie i w zasadzie nie mam za wiele do powiedzenia – przyznał. – Szczerze mówiąc odnoszę wrażenie, że po prostu nam nie zależy. Nie zwracamy uwagi na to, czy wygramy czy nie. […] Nigdy nie byłem w takiej sytuacji. Musimy coś zrobić, bo nie wygląda to dobrze. Chodzi głównie o to, by nam się chciało. Jest wiele rzeczy do poprawy, ale wierzę, że nam się uda – skończył.
Ofensywa Mavericks spisuje się znacznie powyżej oczekiwań, ale znacznie większy problem mają po bronionej stronie parkietu. W tym momencie są w defensywie drugą najgorszą drużyną ligi tracąc około 120 punktów na sto posiadań. Rywale znajdują przewagę zarówno na dystansie, jak i pod koszem. Niewykluczone więc, że Mavericks będą potrzebowali transformacji jeszcze przed 25 marca, jeżeli poważnie myślą o ratowaniu bieżących rozgrywek.
Doncić po słabym początku sezonu, w ostatnim czasie uregulował formę, ale nadal oddaje za dużo rzutów trzypunktowych. W 19 dotąd rozegranych meczach Słoweniec notował na swoje konto średnio 27,4 punktu, 9,2 zbiórki i 9,4 asysty trafiając 46,9% z gry i mizerne 29,4% za trzy. Bezradność Mavericks powoduje, że Doncić wiele rzeczy próbuje robić sam i to sprawia, że forsuje grę. Trener Rick Carlisle ma więc twardy orzech do zgryzienia. Przed zespołem kluczowy okres