Już w sobotę do Włocławka przyjeżdża zespół AZS-u Koszalin, dla trenera gospodarzy będzie to mecz szczególny – w przeszłości reprezentował on barwy Akademików i przez pewien czas był szkoleniowcem tej drużyny, rozstał się z zespołem w niezbyt przyjaznych stosunkach. Teraz Igor Milicić zrobi wszystko by to Anwil Włocławek odniósł zwycięstwo i po raz jedenasty obronił Halę Mistrzów.
Zawodnicy AZS-u Koszalin w ostatnich dniach nie rozgrywali żadnego meczu, nie uczestniczyli oni bowiem w turnieju o Puchar Polski, który rozgrywany był w Dąbrowie Górniczej – włocławianie w tym czasie zagrali dwa mecze, kilku zawodników po tych spotkaniach narzekało na kłopoty ze zdrowiem: – Mamy utrudnione przygotowania do meczu z AZS. Złapał nas wirus, ale na sobotni mecz powinniśmy być w komplecie – wyjaśnił trener Milicić.
Po sobotnim spotkaniu ze Stelmetem BC Zielona Góra niepewny mógł być występ lidera Anwilu, Davida Jelinka, który przy jednej z akcji został niefortunnie kopnięty w twarz przez Mateusza Ponitkę. Igor Milicić uspokaja kibiców i zapewnia, że czeski strzelec normalnie przygotowuje się z resztą drużyny na sobotni mecz.
Mecz z AZS-em będzie wyjątkowy dla trenera gospodarzy, Igor Milicić zapewnia jednak, że spotkanie z Akademikami będzie dla niego takie jak każde inne: – Duże ciśnienie jest przed każdym meczem. Wiemy jednak o co gramy, a AZS to tylko jeden krok do przodu w całej układance. Na pewno chcemy wygrać, bo to bardzo ważne spotkanie. Decydująca będzie nasza determinacja. Zawodnicy są świadomi sytuacji i wiedzą, że każdy kolejny krok dużo nam daje. Cały sezon mocno pracowaliśmy i na pewno nie pozwolimy, by to zaprzepaścić.