Cel gry w koszykówkę jest dość prosty… zdobyć więcej punktów niż drużyna rywali. Można to zrobić na dwa proste sposoby. Więcej i celniej rzucać lub lepiej bronić. Drużyną najlepiej wyważoną w poprzednim sezonie była ekipa Boston Celtics. Podopieczni Brada Stevensa w obu kategoriach osiągnęli czwarty najwyższy rating w lidze. Byli skuteczni zarówno w ataku, jak i w obronie. Jak będzie w tym roku?
Boston rozpocznie nowy sezon z wyraźnym deficytem ofensywnym. W porównaniu z ubiegłym sezonem w składzie zabraknie Gordona Haywarda (odszedł do Hornets) oraz leczącego uraz Kemby Walkera. Po obu graczach Stevens i jego sztab muszą zalatać luki. Na kogo zatem spadnie większa odpowiedzialność za zdobywanie punktów? Czasu zostało mało, bo do startu sezonu już tylko niewiele ponad tydzień. W dwóch pierwszych meczach sezonu Celtics zagrają z Bucks i Nets.
„Postaramy się być gotowi tak szybko, jak to możliwe” – powiedział mediom Brad Stevens. „Zespół będzie niekompletny na początku sezonu, dlatego ważne jest, aby znaleźć kilku zawodników, którzy będą w stanie pchnąć zespół do wygranych z najlepszymi ekipami ligi. To będzie nie lada wyzwanie”.
Część tego wyzwania Marcus Smart będzie musiał przyjąć na siebie. Ostatnie dwa sezony były jego dwoma najlepszymi ofensywnie sezonami, jednak teraz by bardziej pomóc drużynie, będzie musiał jeszcze bardziej zwiększyć zaangażowanie w ataku. Jayson Tatum i Jaylen Brown są niewątpliwie dwiema głównymi opcjami po atakowanej stronie parkietu, natomiast wszystko wskazuje na to, że trzecią opcją z konieczności zostanie właśnie Smart.
Stevens uspokaja jednak kibiców, że mimo większej roli w ataku Smart z pewnością nie zmieni swojego stylu gry i nadal pozostanie kluczowym graczem obrony.
„Nie sądzę, żebyśmy musieli wpływać na jego styl” – powiedział Stevens podczas sesji medialnej. „Myślę, że najważniejszą rzeczą jest to, aby każdy zawodnik na boisku prezentował swoje najmocniejsze strony.”
Największym atutem Smarta w ofensywie jest jego podanie. Z Tristanem Thompsonem są w stanie stworzyć ciekawą i skuteczną parę. Smart potrafi dobrze wykorzystać strzelców obwodowych, rozciągając grę zespołu na skrzydła. W sezonie 2019/20 notował 4,9 asyst na mecz co, było jego najlepszym wynikiem w dotychczasowej karierze. Na jeszcze lepsze statystyki w tym zakresie z pewnością liczy sztab Stevensa.
„Staram się nie ograniczać mocnych stron moich zawodników” – powiedział Stevens. „Spróbujemy zmaksymalizować wykorzystanie naszych najlepszych strzelców, jednak inni gracza będą musieli ich w naszej grze uzupełniać. W zespole mamy również takich zawodników, którzy swoją grą ułatwiają pracę strzelcom.”
Twarda obrona Smarta jest jego znakiem firmowym i trenerzy zmieniać tego z pewnością nie zamierzają. Jego większe zaangażowanie w ataku będzie dla Celtów dodatkowym i bezcennym bonusem.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, błysk duetu Miller-Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną
- NBA: Khris Middleton jest gotowy. Dlaczego więc nie wraca?
- NBA: Bane chciał być jak Morant. Szkoda, że nie w pozytywnym sensie
- Buty Jordan za połowę ceny! 100 modeli w nowej, szybkiej wyprzedaży
- NBA: Koniec sezonu dla De’Anthony’ego Meltona
- Wyniki NBA: 41 punktów Giannisa, Knicks lepsi od Suns, porażka Sixers i kontuzja Paula George’a