Powracający do gry po długiej i poważnej kontuzji John Wall postanowił wyrazić swoją opinię na temat dzisiejszej ligi. Według lidera Washington Wizards w najlepszej koszykarskiej lidze świata panują obecnie zbyt przyjacielskie relacje. I choć podkreśla, że obrazek bratających się ze sobą rywali mu nie przeszkadza, to jednak sam tego stylu nie zamierza powielać.
Rozgrywający Wizards o swoistej „miękkości ligi” opowiadał w podcaście No Chill Gilberta Arenasa.
„Zawodnicy są dla siebie zbyt koleżeńscy. W przeszłości nie było tak przyjemnie. Każdy próbował wyrwać rywalowi głowę.”
„Ja jestem inny, nie ma przyjaciół”- stwierdził Wall.
Aż do schyłku lat 90-tych rywalizacja była o wiele bardziej kontaktowa niż dziś. Bardzo często dochodziło do bójek, a zawodnicy nie szczędzili sobie zaczepnych pyskówek. Inaczej wyglądało również sędziowanie. Panowie z gwizdkami o wiele rzadziej niż dziś przerywali grę. Wrogość i agresja w stosunku do rywali była na porządku dziennym. Szczególnie widoczne zmiany nastąpiły w ostatniej dekadzie. Na parkiecie nie dochodzi już tak często do ostrych spięć, a duża ilość gwizdków wyraźnie schłodziła gorące głowy zawodników. Według obecnych standardów wrogie i prowokacyjne spojrzenie na rywala po dynamicznym wsadzie może nawet skutkować faulem technicznym.
Odważne refleksje lidera Wizards z pewnością ucieszy wielu nieco starszych fanów NBA, którzy wciąż w swojej pamięci mają bójki Larry’ego Birda z Billem Laimbeerem, Ricka Mahorna z Charlesem Oakleyem czy chociażby Larry’ego Johnsona z Alonzo Mourningiem. Zawadiaków na miarę Rona Artesta liga niestety już nie posiada.
Wywiad Arenasa z Wallem odbył się w Akademii Sportu w Kalifornii. 30-letni Wall wyjaśnił dawnemu koledze z Wizards, że odbywa treningi w całych Stanach Zjednoczonych między innymi po to, aby sprawdzić, na jakim etapie przygotowań są rywale. W ciągu ostatnich kilku dni widziano go grającego z Jamesem Hardenem, Michaelem Beasley, Andre Drummondem i PJ Tuckerem. Wcześniej grywał również z Kevinem Durantem, Kyrie Irvingiem oraz kilkoma zawodnikami Nets.
Według źródeł lider Wizards szybko wraca do swojej dawnej wysokiej dyspozycji. Wygląda na to, że jest gotowy na długo oczekiwany powrót. Dyspozycja w trakcie przedsezonowych sparingów pokazała, że po kontuzji ścięgna Achillesa nie ma już nawet śladu.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, błysk duetu Miller-Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną
- NBA: Khris Middleton jest gotowy. Dlaczego więc nie wraca?
- NBA: Bane chciał być jak Morant. Szkoda, że nie w pozytywnym sensie
- Buty Jordan za połowę ceny! 100 modeli w nowej, szybkiej wyprzedaży
- NBA: Koniec sezonu dla De’Anthony’ego Meltona
- Wyniki NBA: 41 punktów Giannisa, Knicks lepsi od Suns, porażka Sixers i kontuzja Paula George’a