Na ten moment pewna jest tylko jedna data w związku z nowym sezonem NBA. Chodzi tutaj o 18 listopada, kiedy w sposób wirtualny odbyć ma się draft. Nic poza tym nie zostało jeszcze ustalone, a coraz więcej klubów zaczyna się niecierpliwić.
Jeszcze na początku października ekscytowaliśmy się finałami w bańce, lecz teraz wszyscy w NBA myślą już o nowym sezonie. Wedle ostatnich doniesień liga chce powrotu do gry na 22 grudnia, choć jest to nadal data niepotwierdzona. W tej chwili jedyne, co wiemy na pewno to że 18 listopada odbędzie się draft. Jeśli więc liga rzeczywiście miałaby wrócić do akcji nieco ponad miesiąc później to wszystkie 30 klubów będzie miało bardzo napięty terminarz.
Nic więc dziwnego, że narasta niepokój i oczekiwanie, by NBA określiła się nieco bardziej pod kątem przyszłego sezonu. Coraz więcej drużyn zaczyna się po prostu niecierpliwić, a jak przekazał Keith Smith, pojawiają się nawet plotki, że część wolnych agentów dogadała się już w sprawie nowych kontraktów:
W tej chwili nikt nie wie jeszcze, kiedy otworzy się rynek wolnych agentów i wygląda na to, że część drużyn wzięła już sprawy w swoje ręce. Takie działanie może być zrozumiałe, choć z drugiej strony jest to wbrew przepisom NBA. Na razie oczywiście nikt nikomu nic nie udowodni, natomiast pokazuje to, że kluby operują w tej chwili po omacku, nie wiedząc jeszcze zbyt dużo o tym jak ma wyglądać start kolejnego sezonu. Miejmy więc nadzieje, że w kolejnych dniach sytuacja zacznie się wyjaśniać.