Już po raz piąty w ostatnich czterech latach koszykarze Stelmetu BC będą musieli się zmierzyć w europejskim pucharze z Uniksem Kazań. Pierwsze starcie tych drużyn w 1/8 finału Pucharu Europy zostanie rozegrane pojutrze, w Zielonej Górze.
– Nie mieliśmy czasu na przygotowania. Jesteśmy już zmęczeni, bo oprócz tych trzech meczów w Dąbrowie Górniczej, mieliśmy wcześniej taki mały maraton, najpierw mecz we Włoszech, a następnie mecz na wyjeździe w Słupsku – mówi szkoleniowiec Stelmetu, Saso Filipovski.
Szkoleniowcem rosyjskiej ekipy jest utytułowany szkoleniowiec, a zarazem były reprezentant tego kraju – Jewgienij Paszutin. Sięgał on po Puchar Europy z Uniksem już wcześniej, albowiem w 2011 roku. Dwa lata później ta sama sztuka udała mu się z Lokomotiwem Kubań Krasnodar.
– Na pewno nie będziemy w tym starciu faworytami, ale walczyć oczywiście będziemy. Uniks jest bardzo mocną drużyną, jeśli dobrze pamiętam dwukrotnie pokonała Maccabi. Jest to drużyna z którą będziemy musieli się sporo napracować. Zdecydowanie łatwiej byłoby nam podejść do tego meczu, gdybyśmy zdobyli Dąbrowie trofeum. Regeneracja po meczach pucharowych, a przede wszystkim praca nad taktyką, to główne rzeczy, na jakich będziemy się skupiać przed środowym meczem – mówi rozgrywający Mistrzów Polski, Łukasz Koszarek.
Jak dotąd Zielonogórzanom nie udało się wygrać meczu we własnej hali i o tą sztukę będzie teraz o wiele trudniej. Świadczy o tym chociażby to, że Mistrzowi Polski udało się wygrać z tą drużyną tylko jeden z pięciu pojedynków, w 2012 roku, w Kazaniu 74:67. Jeśli jednak podopieczni Saso Filipovskiego wyjdą na ten mecz zmotywowani podobnie jak w Wenecji, to wszystko będzie możliwe…
– Mają kilku bardzo dobrych zawodników. To jest solidny, rosyjski zespół, który od wielu lat gra na arenie międzynarodowej. Dwa lata temu był nawet w finale Pucharu Europy. Miałem okazję nawet z nimi wówczas rywalizować. Na pewno super wyzwanie przed nami. Będziemy walczyć – zapewnia Mateusz Ponitka.
Jako ciekawostkę warto dodać, że zespół na co dzień występujący w rosyjskiej ekstraklasie, w historii swoich występów w Pucharze Europy wygrał 108 ze 150 spotkań! W tym sezonie legitymują się świetnym bilansem, 13-3.
Zdecydowanie najmocniejszym punktem drużyny z Kazanie jest postać Keitha Langforda, który to dla swojego zespołu w europejskich pucharach zdobywa średnio 20,7 punktu. Jeśli tylko Mistrzom Polski uda się go upilnować, śmiało mogą myśleć o zwycięstwie nad faworyzowanym Uniksem.
Rewanżowe spotkanie tych drużyn zostanie rozegrane 2 marca w Kazaniu.
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET