Toronto Raptors potrzebowali dwóch dogrywek, aby pokonać dzisiaj Boston Celtics. Oznacza to, że o tym, kto zagra w finale Konferencji Wschodniej zadecyduje spotkanie numer siedem. 33 punkty dla zespołu z Kanady zdobył Kyle Lowry. W drugim meczu minionej nocy Los Angeles Clippers pokonali Denver Nuggets, prowadzą w serii 3:1 i już tylko jedna wygrana dzieli ich od awansu do finału Konferencji Zachodniej.
- Raptors musieli mierzyć się dzisiaj z deficytem na początku spotkania, w czwartej kwarcie oraz w pierwszej i drugiej dogrywce. Jednak za każdym razem potrafili te straty odrobić. Od tego spotkania zależał ich cały sezon, ponownie byli skazywani na porażkę, a ostatecznie potrafili doprowadzić do ostatecznego starcia.
- OG Anunoby trafił za trzy na mniej niż minutę przed końcem drugiej dogrywki, następnie dwa punkty dołożył Kyle Lowry i Raptors mogli świętować. – Mecz nr 7 o awans do finału Konferencji Wschodniej. Możesz jedynie prosić o szansę – powiedział Fred VanVleet z Raptors. Lowry spędził na parkiecie 53 minut, w ciągu których zanotował 33 punkty. Norman Powell dołożył 23 „oczka” i kluczowe zagrania w końcówce. VanVleet rzucił 21 punktów, a Anunoby zanotował po 13 punktów i zbiórek.
- Na mniej niż 40 sekund przed końcem Powell przechwycił piłkę, pobiegł w kierunku kosza i wywalczył akcję 2+1. Lowry leżał wtedy na parkiecie z rękami uniesionymi ku górze – wiedział, że Raptors nie wracają dzisiaj do domu. – Dzięki Norm, to było naprawdę spoko. Potrzebowaliśmy tego – powiedział Lowry.
- Dla Celtics 31 punktów i 16 zbiórek zanotował Jaylen Brown. Przez ostatnie 22 minuty na parkiecie znajdowali się sami starterzy Celtów. Jayson Tatum dołożył 29 punktów i 14 zbiórek. Marcus Smart zanotował triple-double – 23 punkty, 11 zbiórek i 10 asyst – miał również szansę doprowadzić do trzeciej dogrywki, ale spudłował zza łuku.
- „Mieliśmy kilka dobrych okazji, aby zakończyć tę serię, ale nic się nie stało. Prze nami mecz nr 7, jesteśmy pewni swoich umiejętności. Było to świetne spotkanie” – stwierdził szkoleniowiec Celtics, Brad Stevens. Ogólnie w jego drużynie wszyscy starterzy zagrali przynajmniej po 47 minut, podobnie sprawa ta wygląda w przeciwnej ekipie. Pomimo tego oba zespoły trafiły 44% swoich rzutów.
- Czy wiesz, że czas w meczach NBA odmierza Tissot? Tissot – Oficjalny Chronometrażysta Ligi NBA.
- Mecz numer siedem już w nocy z piątku na sobotę o godzinie 03:00 czasu polskiego.
- Kawhi Leonard poprowadził Clippers do zwycięstwa. Teraz zespołowi z Los Angeles brakuje już tylko jednej wygranej, aby awansować do finałów konferencji. Jeśli tak się stanie, dla Clippers będzie to pierwszy występ w tej fazie play-offów w historii klubu. Jednak zawodnicy jeszcze niczego nie świętują. – Przed nami jeszcze sporo pracy, wciąż walczymy – powiedział Leonard, który zakończył zawody z 30 punktami, 11 zbiórkami i dziewięcioma asystami.
- Rezerwowy Montrezl Harrell dołożył 15 „oczek”, Clippers są o krok od zapisania się na kartach historii, ale w szatni nikt nie świętował. – Dla nas to nic nie znaczy, do celu jeszcze daleka droga – przyznał szkoleniowiec Clippers, Doc Rivers. Clippers prowadzili w drugiej kwarcie już 18 punktami, ale Nuggets udało się tę stratę zniwelować i wyrównać stan spotkania na 48:48. Jednak wtedy Clippers zanotowali serię punktową 21:5, co pozwoliło im ponownie kontrolować przebieg starcia.
- Dla Nuggets 26 punktów i 11 zbiórek zanotował Nikola Jokić. Zespół z Kolorado znalazł się w identycznej sytuacji jak w pierwszej rundzie, kiedy to również przegrywali 1:3 z Utah Jazz. – To inny zespół, mają ogromny talent i szeroką rotację. Jednak wiem, że ten zespół ma ogromną wiarę we własne umiejętności. W rywalizacji z Jazz też byliśmy skazywani na porażkę – powiedział trener Nuggets, Michael Malone.
- Paul George nie zaliczył dzisiaj dobrego spotkania w ofensywie, zdobył tylko 10 punktów. Jednak jego dobra gra w obronie zadecydowała, że Jamal Murray trafił tylko 6 z 15 rzutów z gry. – Ludzie zapominają, jak dobrym jesteś obrońcą, ponieważ jesteś jeszcze lepszy w ataku – stwierdził Rivers.
- Kolejny mecz tej serii w nocy z piątku na sobotę o godzinie 0:30 czasu polskiego.
- Czy wiesz, że czas w meczach NBA odmierza Tissot? Tissot – Oficjalny Chronometrażysta Ligi NBA.
NBA: Pomiar czasu, statystyki i wyjątkowe zegarki. Tissot – Oficjalny Chronometrażysta Ligi NBA
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Kyrie zostanie wolnym agentem. Wiemy co stanie się potem
- Kurtki, bluzy i buty Nike za połowę ceny! 3000 produktów! Nowa, wielka wyprzedaż
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, błysk duetu Miller-Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję