Miami Heat są jedynie o krok od pokonania najlepszego zespołu sezonu zasadniczego. W serii z Milwaukee Bucks ekipa Jimmy’ego Butlera prowadzi już bowiem 3-0 . Dodatkowo w meczu numer cztery może zabraknąć Giannisa Antetokounmpo. Czwarte spotkanie tej pary już dziś – w niedzielny wieczór. Start o 21:30.
Na kilkanaście godzin przed rozpoczęciem spotkania status Greka jest niepewny. MVP ubiegłego sezonu został sklasyfikowany jako „questionable” przed dzisiejszym game 4. Bucks znaleźli się pod ścianą i pojedynek ten może okazać się ich ostatnim w bieżącym sezonie.
Wszystko z powodu urazu, którego Giannis nabawił się podczas trzeciego pojedynku z Miami. Jego próba wejścia pod kosz w pierwszej kwarcie zakończyła się niefortunnym skrzywieniem kostki i choć Antetokounmpo kontynuował grę, a po meczu dał jasno do zrozumienia, że mógł zagrać dłużej, to jego występ nie był tak efektywny, jak można by oczekiwać.
Dziennikarze zza oceanu podkreślają, że jeszcze wczoraj Grek wyraźnie kuśtykał, a jego występ w game 4 nie jest wcale taki oczywisty. Jeśli Antetokounmpo rzeczywiście nie zagra, a Miami Heat dopełnią dzieła zniszczenia, wygrywając 4-0, to dla Giannisa sezon będzie już zakończony.
Początek starcia dziś o 21:30 czasu polskiego.
W trakcie tegorocznych play-offów 25-latek notuje średnio 27,6 punktu, 6,4 asysty i 15 zbiórek na mecz. Wszystko wskazuje również na to, że w najbliższym czasie Grek odbierze drugą statuetkę dla MVP sezonu zasadniczego.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Redick zdradził, co czuje po porażkach Lakers. Na pewno żartował?
- NBA: Wykorzystuje nieobecność Sochana. Robi wrażenie nawet na LeBronie
- NBA: Kluby z Zachodu chcą zmiany formatu play-offów. Koniec z podziałem na konferencje?!
- NBA: D’Angelo Russell zaskoczył. Chce reprezentować naszych sąsiadów!
- NBA: Kyrie zostanie wolnym agentem. Wiemy co stanie się potem