Milwaukee Bucks pokonali Orlando Magic. po raz czwarty i zagrają w drugiej rundzie play-offów z Miami Heat. Magic jadą do domów. Podobna sytuacja spotyka Portland Trail Blazers, którzy czwarty kolejny raz ulegli Los Angeles Lakers. Do składu Houston Rockets powrócił Russell Westbrook, a jego drużyna bardzo pewnie pokonała Oklahomę City Thunder.
Milwaukee Bucks – Orlando Magic 118:104 (4:1 w serii)
- Koszykarze ze stanu Wisconsin zostali ostatnią drużyną konferencji wschodniej, która awansowała do drugiej rundy play-off. Milwaukee Bucks wygrali całą serię 4:1.
- Orlando Magic nie byli w stanie dotrzymać kroku ekipie Mike’a Budenholzera w pierwszej połowie. Bucks do przerwy schodzili z 17 punktową przewagą (67:50).
- Po zmianie stron drużyna z najlepszym bilansem sezonu zasadniczego kontrolowała wydarzenia na parkiecie. Po trzech kwartach przewaga Bucks wynosiła 11 punktów (90:79). Początek czwartej kwarty to popis strzeleckich umiejętności zawodników z Florydy, w tym Evana Fourniera, którego celny rzut zza łuku zbliżył Magic na zaledwie 3 punkty (96:93).
- Jednak znakomita dyspozycja, zwłaszcza Middletona i Williamsa w czwartej kwarcie przekreśliła ekipie z Florydy szansę na zwycięstwo. Milwaukee Bucks ostatecznie zwyciężyli 14 punktami (118-104).
- Double-double (28 punktów i 17 zbiórek) zdobył Giannis Antetokounmpo, grając na bardzo dobrej skuteczności z gry (11/17, 65%). Podwójną zdobyczą mógł się pochwalić również Khris Middleton (21 punktów i 10 zbiórek), skrzydłowy Bucks miał też 7 asyst. 16 punktów i 7 zbiórek padło łupem Brooka Lopeza. 12 oczek (w tym 4/5 za trzy) i 7 zbiórek zanotował Marvin Willimas.
- Wśród zawodników Orlando Magic wyróżnił się Nikola Vucević, autor double-double (22 punkty i 15 zbiórek). 18 punktów zdobył Evan Fournier, 15 dodał DJ Augustin, a 14 oczek zapisał na swoje konto Markelle Fultz.
Autor relacji: Mateusz Malinowski
Houston Rockets – Oklahoma City Thunder 114:80 (3:2 w serii)
- Piąte spotkanie tej serii mogło okazać się kluczowe dla jej końcowego rezultatu. Obie ekipy kiepsko rozpoczęły jednak mecz pod względem ofensywnym. Po obu stronach zawodziła skuteczność zza łuku. Największym pechowcem tego wieczoru był Luguentz Dort (3/16FG; 0/9 za trzy), choć nie tylko on miał problemy z odnalezieniem odpowiedniego rytmu.
- Rockets wypracowali sobie kilkupunktową przewagę, która szybko została zniwelowana. James Harden i spółka trzymali jednak rękę na pulsie i jeszcze w trzeciej ćwiartce po serii 19:2 prowadzili różnicą 25 „oczek”. Podopieczni Billy’ego Donovana nie byli w stanie znaleźć odpowiedzi na ofensywę Houston.
- Również w trzeciej odsłonie gry sytuacja Thunder znacznie się skomplikowała. Dennis Schroder zderzył się z P.J. Tuckerem przy próbie zasłony i choć to skrzydłowy „Rakiet” był tym, który z impetem ruszył w kierunku przeciwnika po gwizdku sędziego, to obaj zostali wyrzuceni z parkietu. Absencja Niemca utrudniła OKC pogoń za wynikiem. Houston już do końca utrzymało bezpieczną przewagę.
- Po stronie „Rakiet” prym wiódł James Harden, autor 31 punktów. Eric Gordon dorzucił 20 „oczek”, z kolei Robert Covington zakończył mecz z dorobkiem 22 punktów i 7 zbiórek (6 trafionych trójek – rekord kariery w play-offs). Nie popisał się za to Russell Westbrook, który trafił jedynie 3 z 13 rzutów i na swoje konto zapisał 7 punktów, 6 asyst oraz 7 zbiórek. Dla 31-latka był to jednak pierwszy mecz od 11 sierpnia.
- W szeregach Thunder do pewnego momentu najlepiej prezentował się Dennis Schroder (19 punktów, 6/13FG). Cenne 16 punktów dołożył Chris Paul, a double-double w postaci 12 „oczek” i 14 zbiórek zaliczył Steven Adams.
- Tym samym Rockets dopisują do swojego konta kolejne zwycięstwo i w serii prowadzą już 3-2. Swój awans mogą przypieczętować w najbliższy poniedziałek.
Autor relacji: Krzysztof Dziadek
Los Angeles Lakers – Portland Trail Blazers 131:122 (4:1 w serii)
- LeBron James 36 punktów, miał 10 zbiórek i 10 asyst. Lakers pokonali Blazers i są już w drugiej rundzie play-offów. Anthony Davis dołożył aż 43 punkty. Jeziorowcy zmierzą się w kolejnej rundzie ze zwycięzcą serii Houston Rockets – Oklahoma City Thunder.
- Blazers musieli radzić sobie dzisiaj bez kontuzjowanego Damiana Lillarda. CJ McCollum rzucił dzisiaj 36 punktów. Carmelo Anthony dołożył 27 „oczek”. Trail Blazers wygrali pierwszy mecz tej serii, ale kolejne cztery przegrali.
- Ekipa z Oregonu przegrywała w pewnym momencie trzeciej kwarty już 14 punktami, ale, na 10 minut przed końcem meczu, udało się jej wyrównać. Blazers nie chcieli jeszcze jechać do domu. Na pięć minut przed końcem Gary Trent Jr. zmniejszył przewagę Lakers do dwóch „oczek”, ale wtedy Davis rzucił 11 punktów z rzędu i zamknął spotkanie.
- Lillard uszkodził swoje kolano w meczu nr 4. Rozgrywajacy został zmuszony do opuszczenia „bańki”. 30-latek to najlepszy zawodnik ośmiu spotkań sezonu regularnego rozegranych w „bańce”. Jego miejsce w Wyjściowej piątce zajął Trent. Blazers mieli dzisiaj do dyspozycji zaledwie dziewięciu zdrowych graczy.
- Przed spotkaniem miała miejsce minuta ciszy dla uczczenia pamięci Cliffa Robinsona, który zmarł w sobotę w wieku 53 lat. Koszykarze Blazers grali w czarnych opaskach na głowę. Robinson pierwsze osiem lat kariery spędził w Portland, bardzo się z tym miastem związał.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Redick zdradził, co czuje po porażkach Lakers. Na pewno żartował?
- NBA: Wykorzystuje nieobecność Sochana. Robi wrażenie nawet na LeBronie
- NBA: Kluby z Zachodu chcą zmiany formatu play-offów. Koniec z podziałem na konferencje?!
- NBA: D’Angelo Russell zaskoczył. Chce reprezentować naszych sąsiadów!
- NBA: Kyrie zostanie wolnym agentem. Wiemy co stanie się potem