Po niespodziewanie długiej przerwie spowodowanej kwarantanną Świata na parkiety wróciła nasza polska koszykówka. Jak co roku zmagania rozpoczęły się od Superpucharu, czyli pojedynku Mistrza Polski ze zdobywcą Pucharu Polski. Dzięki dobrej ostatniej kwarcie, ku uciesze mieszkańców Zielonej Góry trofeum do góry wzniósł MVP tego spotkania – Łukasz Koszarek.
Data rozegrania tegorocznego Superpucharu była bardzo symboliczna. 26 sierpnia to dzień, gdy odszedł symbol polskiej koszykówki – Adam Wójcik. Warto przypomnieć, że w 1999 roku, gdy rozgrywaliśmy to spotkanie pierwszy raz, Wójcik nie tylko był częścią zwycięskiego Śląska, ale był również najlepszym punktującym swojego zespołu. Od 2018 roku Superpuchar wznoszony przez zwycięzców nosi jego imię.
Gdyby nie fakt, że sezon rozpoczyna się dużo wcześniej, że okres przygotowawczy był bardzo nietypowy i dla wielu zawodników po prostu utrudniony, można by rzec, że wynik do przerwy był iście wakacyjny: 30:31. Już od pierwszych akcji mogliśmy oglądać wiele strat i mocno niecelnych rzutów zza linii 6,75m. Na szczęście przeplatane były co jakiś czas efektownymi zagraniami w ataku jak i imponującymi blokami, a wynik oscylował w okolicy remisu.
W drużynie z Włocławka prym w statystykach punktowych wiódł Deishuan Booker (25pkt w meczu), jednak, gdy tylko zwiększał przewagę obrońców pucharu, w ekipie Mistrz Polski za trzy potrafił odpowiedzieć Daniel Szymkiewicz.
„Chciałbym podziękować naszym kibicom. Zrobili bardzo dobrą atmosferę. Natomiast by zagraliśmy bardzo zły mecz, graliśmy gorzej niż dwa tygodnie temu” – komentował spotkanie trener Dejan Mihevc – „Pierwszy raz w życiu widzę, byśmy mieli 7 asyst a 27 strat. Powinno być odwrotnie. To musi być dla nas lekcja, z której naprawdę wyciągniemy wnioski”
Po 30 minutach na tablicy wyników jednym punktem prowadzili podopieczni trenera Žana Tabaka i kibice zgromadzeni w Arena Kalisz szykowali się na emocjonującą końcówkę, rzut na zwycięstwo, a być może i dogrywkę. Zdecydowanie inne plany mieli Zielonogórzanie. To była szybka piłka. Dwa osobiste Groselle’a, ważna trójka Koszarka przy głośnym „kapitan, kapitan” z trybun i punkty Berzinsa. 55:47. Cios, po którym Anwil się nie podniósł. Ostateczny wynik to 75:66 i wielka radość zwycięzców.
MVP spotkania został wybrany Łukasz Koszarek. Doświadczony rozgrywający zanotował 8pkt (2/6 z gry), miał cztery asysty, po trzy faule i straty oraz trzy przechwyty. Dla zwycięzców najwięcej punktów zdobył Gabriel Lundberg (14pkt). Z dobrej strony zaprezentowali się również Marcel Ponitka (7pkt, 8zb), Daniel Szymkiewicz (11pkt) oraz Janis Berzins (11pkt).
Kalisz, Marcin Rutkowski
Obserwuj @MarcinRutkowski
Obserwuj @PROBASKET