Sezon dla New Orleans Pelicans już się zakończył, lecz to czas, w którym zaczynają budować swój zespół. Drużyna z Zionem Williamsonem na czele ma szansę, by stać się liczącą w walce o najwyższe miejsca na zachodzie. Jednak bardzo ważnym czynnikiem będzie wybór nowego trenera.
New Orelans Pelicans nie zagościli w bańce na długo. Mimo że mecze sparingowe wyglądały bardzo dobrze (zwycięstwo m.in z Bucks oraz Nuggets), to ich forma okazała się bardzo słaba. Na osiem rozegranych spotkań, drużyna prowadzona przez Alvina Gentry’ego przegrała aż sześć. Ostatecznie zakończyli sezon na 13 miejscu w konferencji zachodniej.
Jak podają media, jednym z głównych kandydatów do objęcia stanowiska trenera jest Tyronn Lue. Aktualnie jest on asystentem Doca Ruversa w Los Angeles Clippers. Najprawdopodobniej Pelicans chętnie zatrudniliby już Lue, lecz będzie to możliwe dopiero po zakończeniu sezonu. Gdyby nie współpraca z Riversem, Pelicans pewnie podpisaliby kontrakt z Tyronnem Lue.
Alvin Gentry został zwolniony po nieudanych meczach w bańce. Wznowienie sezonu w kompleksie w Orlando nie należało do Pelicans, a klub od dłuższego czasu zastanawiał się nad zmianą szkoleniowca. Na przestrzeni spędzonych sezonów w Pelicans Gentry wygrał 175 spotkań w sezonach zasadniczych i raz wprowadził zespół do play-offów.
Tyronn Lue jest znany głównie z pracy dla Cleveland Cavaliers, z którymi zdobył mistrzostwo NBA. Wtedy do dyspozycji miał LeBrona James’a, czyli zawodnika grającego na nieziemskim poziomie. W Pelicans miałby trenować młode gwiazdy pokroju Williamsona, czy Ingrama. Czy Lue podołałby temu zadaniu?
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, błysk duetu Miller-Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną