Wiele się w tym sezonie mówiło o Zionie Williamsonie, choć nie zawsze w kontekście elektryzujących występów na parkietach NBA. Równie często wypominało mu się nadwagę, do czego wreszcie odniósł się sam zainteresowany i przyznał, że musi jeszcze sporo popracować nad swoim ciałem.
Wydawało się, że mają najłatwiejszą drogę do fazy play-off, lecz New Orleans Pelicans są jedną z drużyn, które w pierwszym terminie opuszczą kampus Disneya w Orlando. Zakończył się więc debiutancki sezon Ziona Williamsona. Była długa przerwa spowodowana urazem kolana, potem fascynujący powrót i liczne głosy, że Williamson nie jest dobrze przygotowany fizycznie do gry w NBA. Ostatnio wprost mówił o tym Reggie Miller, według którego Zion powinien zrzucić około 13 kilogramów (30 funtów).
Na tę wypowiedź zareagował sam zainteresowany, który przypomniał, że każdy ma prawo do swojej opinii, ale on zamierza skupić swoją uwagę na opiniach najbliższych mu osób oraz pracowników klubu. Jednocześnie przyznał, że jego ciało nie jest jeszcze w miejscu, w którym być powinno, co jest wyraźną sugestią, że rzeczywiście konieczne jest zrzucenie kilku zbędnych kilogramów. – Zamierzam pracować nad każdym aspektem swojej gry i doprowadzić moje ciało do odpowiedniego stanu – powiedział w rozmowie z dziennikarzami.
Williamson wyraził również nadzieję, że rozczarowujący sezon Pelikanów będzie jednak początkiem budowy czegoś więcej. – Uważam, że nasza przyszłość rysuje się w jasnych barwach – stwierdził, dodając oczywiście, że konieczna będzie ciężka praca, aby osiągnąć stawiane sobie cele. Mimo problemów ze złapaniem rytmu Zion przeszedł do historii NBA, zostając ledwie drugim debiutantem obok Shaquille’a O’Neala, który notował średnio co najmniej 20 punktów na mecz przy skuteczności powyżej 55 procent.