Rajon Rondo przyjechał do Orlando i po odbyciu obowiązkowej kwarantanny dołączy do kolegów z drużyny.
Przyjazd doświadczonego obrońcy do Orlando nie oznacza, że jest już gotowy do powrotu na parkiet.
Rajon Rondo will arrive in the bubble tonight, and will be quarantining for four days.
— Harrison Faigen (@hmfaigen) August 13, 2020
W połowie lipca Rondo przeszedł operację kontuzjowanego kciuka i zgodnie z harmonogramem leczenia określonym przez lekarzy rozbrat z piłką powinien trwać od sześciu do ośmiu tygodni. Planowany czas powrotu zawodnika wypada zatem na początek playoffów. Z powodu długiej przerwy, Rondo z pewnością większość minut spędzi na ławce rezerwowych. Wydaje się pewne, że sztab trenerski będzie wprowadzał go do gry ostrożnie.
Powrót Rondo jest świetną wiadomością dla Lakersów. Ekipa Jeziorowców co prawda zakończyła sezon zasadniczy na 1 miejscu, jednak ich gra w Orlando nie wyglądała dobrze. LA przegrało pięć z ośmiu spotkań i szczególnie z efektywną grą w ataku mieli największy problem.
W obecnym sezonie jego rola w drużynie wyraźnie osłabła. Odnotował znaczny spadek minut na parkiecie, a jako starter zaczynał jedynie trzy spotkania. W 48 ośmiu spotkaniach 34-latek rzucał średnio 7,1 punktów, zbierał trzy piłki i rozdawał pięć asyst. Na boisku spędzał średnio 20,5 minuty. Rondo od lat uważany jest za zawodnika „playoffów”. Im większa stawka spotkania, tym większe zaangażowanie i wydajność weterana. W tegorocznych playoffach może okazać się kluczowym graczem dla Lakers. Wszyscy w Los Angeles zapewne liczą na to, że w trakcie najważniejszej fazy sezonu Rajon wzniesie się na swój najwyższy poziom, chociażby taki jaki prezentował przed dwoma laty w Nowym Orleanie.