Los Angeles Lakers dali odpocząć swoim gwiazdom. Sacramento Kings wykorzystali osłabienie Los Angeles Clippers. Denver Nuggets w końcu zaczęli mecz w naturalnym zestawieniu, a z dobrej strony pokazali się liderzy Utah Jazz. Bucks praktycznie przez trzy kwarty prowadzili, ale ostatecznie musieli uznać wyższość New Orleans Pelicans. Dla wszystkich grających dzisiaj drużyn były to ostatnie mecze sparingowe.
Los Angeles Lakers – Washington Wizards 123:116
- Lakers postanowili dać odpocząć swoim gwiazdom, na boisku nie pojawili się: LeBron James, Anthony Davies, i Kyle Kuzma. Mecz miał ciekawy przebieg, choć toczył się pod dyktando Jeziorowców. Wizards nie zdołali wykorzystać absencji kluczowych zawodników Lakers. Spotkanie to utwierdziło w przekonaniu wszystkich, którzy wątpili w drużynę ze stolicy USA.
- Wizards dali dzisiaj zagrać praktycznie wszystkim zawodnikom, jednak do przerwy przegrywali 65:69. Kluczowa dla losów spotkania okazała się trzecia kwarta, w której Lakers udało się zbudować dwucyfrową przewagę. Na wyróżnienie w barwach Wizards zasługuje Rui Hachimura, który zdobył 19 punktów.
- Lakers mieli dzisiaj kilku bohaterów, najwięcej punktów zdobył J.R. Smith – 20. Dion Waiters dołożył 18 „oczek”, a Alex Caruso 17. Przed obiema ekipami już tylko mecze o stawkę. Lakers rozpoczną rywalizację w piątkową noc od starcia z Los Angeles Clippers, Wizards zmierzą się w piątkowy wieczór z Phoenix Suns.
Los Angeles Clippers – Sacramento Kings 102:106
- Mecz mógł się z pewnością podobać kibicom. Clippers osiągnęli w pewnym momencie trzeciej kwarty przewagę 21 punktów. Jednak w końcowych fragmentach gry trener Clippers dał odpocząć swoim gwiazdom, co ostatecznie pozwoliło Kings na odrobienie strat i wygranie meczu.
- Liderzy Clippers – Kawhi Leonard i Paul George – zaliczyli dobre występy. Pierwszy rzucił 17 punktów, drugi 19. Clippers mogą mieć problemy w pierwszych meczach sezonu regularnego. Z gry wpadł im Lou Williams, a niepewny jest status Patricka Beverley’a. Marcus Morris rzucił dzisiaj 18 punktów, ale w meczach o stawkę to może nie wystarczyć. Zespół z Los Angeles będzie musiał w większej mierze polegać na swoich dwóch gwiazdorach.
- Kings w końcu mogli skorzystać z De’Aarona Foxa, który zmagał się z kontuzją kolana. Rozgrywający rzucił dzisiaj 18 punktów i miał sześć asyst. Dobrze zaprezentowali się również Buddy Hield i Bogdan Bogdanović. Ważną trójkę na 25 sekund przed końcem rzucił Nemanja Bjelica, co ostatecznie zagwarantowało Kings sukces, który i tak nie ma większego znaczenia.
Brooklyn Nets – Utah Jazz 107:112
Denver Nuggets – Orlando Magic 110:114
Milwaukee Bucks – New Orleans Pelicans 103:124
- Kluczowa dla losów spotkania okazała się trzecia kwarta, w której Pelicans zdołali odrobić straty i wyjść na prowadzenie. Wszystko co dobre dla Pels wydarzyło się w drugiej połowie spotkania. Na szczególną pochwałę zasługuje JJ Redick, który w przeciągu pięciu końcowych minut trzeciej kwarty, trafił wszystkie pięć prób za trzy, w tym raz akcję 3+1.
- Giannis Antetokounmpo był dzisiaj nie do zatrzymania. Grek spędził na parkiecie 23 minuty, w których zdążył zdobyć 30 punktów (8/15FG) i osiem zbiórek. 16 „oczek dołożył” Khris Middleton. Bucks nie potrafili w czwartej kwarcie znaleźć odpowiedzi na rozpędzonych Pelicans.
- Obie drużyny nie zagrają już żadnego sparingu. Sezon regularny pierwsi zaczną Pelicans, którzy zmierzą się w piątkową noc z Utah Jazz. Z kolei Milwaukee Bucks, dzień później, zmierzą się z Boston Celtics.
Oglądaj NBA z PLAY przez 14 dni bez opłat!