Za nami trzy mecze sparingowe, w których m.in. na parkiecie znów zobaczyliśmy duet z Houston, a Ben Simmons zaskakiwał obronę rzutami z dystansu. Zespoły powoli odzyskują rytm, niemniej w meczach nadal zdarza się dużo prostych błędów, co jest absolutnie naturalne na tym etapie przygotowań po tak długiej przerwie od gry w koszykówkę.
PHILADELPHIA 76ERS – MEMPHIS GRIZZLIES 90:83
- Philadelphia 76ers bardzo szybko zbudowała przewagę, na pewnym etapie prowadząc już różnicą 29 punktów. Memphis Grizzlies byli całkowicie poza rytmem w dwóch pierwszych kwartach spotkania i w kolejnych nie byli w stanie rywalowi odpowiedzieć.
- Najlepiej punktującym graczem w drużynie z Miasta Braterskiej Miłości był Tobias Harris. Skończył zawody notując na swoje konto 15 punktów i 10 zbiórek. Z 9 oczkami i 9 asystami spotkanie skończył Ben Simmons, który przy okazji trafił jedną z dwóch prób za trzy.
- Po stronie Niedźwiedzi wyróżniał się wysoki Jonas Valanciunas. Litwin zanotował 20 punktów i 11 zbiórek. Mocno zardzewiały był natomiast Ja Morant trafiając tylko 3/12 z gry. Mimo to zdołał dołożyć 5 zbiórek oraz 8 asyst. Grizzlies przyjechali do bańki poważnie przeszkodzić ekipom z czołówki zachodu.
BOSTON CELTICS – OKLAHOMA CITY THUNDER 84:98
- Oklahoma City Thunder wygrała wszystkie kwarty i zbudowała bezpieczne prowadzenie. Boston Celtics grali w tym meczu bez Kemby Walkera. Rozgrywający zgłaszał problemy z kolanem i zespół postanowił nie forsować go już w pierwszym sparingu przed powrotem.
- Dwóch graczy w obozie zespołu Billy’ego Donovana skończyło mecz z 17 punktami na koncie – Shai Gilgeous-Alexander oraz Steven Adams, czyli dwójka, która w dużej mierze będzie decydować o wynikach Thunder w bańce. 18 minut spędził na parkiecie także Chris Paul, ale utrzymywał swoją produktywność na niskim poziomie.
- W drużynie Celtów tylko Enes Kanter zanotował dwucyfrowy wynik punktowy kończąc spotkanie z dorobkiem 11 punktów i 10 zbiórek. Celtics trafili tylko 5 z 24 prób za trzy. Thunder za to w całym meczu rzucali na 52% skuteczności z gry.
TORONTO RAPTORS – HOUSTON ROCKETS 94:83
- Najciekawiej zapowiadający się mecz spośród trzech sparingów zaplanowanych poprzedniej nocy. Kibice Houston Rockets w końcu mogli zobaczyć w akcji drużynę, która ma na zachodzie włączyć się do walki o mistrzostwo. Tymczasem Toronto Raptors utrwalają to, co zbudowali dotychczas.
- Rox dobrze zaczęli wygrywając pierwszą odsłonę 29:22. Wszystko posypało się dla nich w trakcie finałowych 10 minut, gdy zdobyli zaledwie 10 punktów i pozwolili Raptors wyraźnie odskoczyć. Było w tym starciu aż dwanaście zmian na prowadzeniu i dziesięć remisów.
- 24 punkty, 10 asyst i 6/15 z gry Jamesa Hardena. 18 oczek i 6 zbiórek zapewnił Danuel House, natomiast Russell Westbrook zakończył zawody z 10 oczkami i 9 zbiórkami trafiając 5/12 z gry. Najlepiej punktującym w Raptors był Serge Ibaka z 18 oczkami i skutecznością 8/10 FG i 2/3 3PT. Mistrzowie grali bez Marca Gasola.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
