Rozgrywający Los Angeles Clippers – Patrick Beverley – opuścił ośrodek Walta Disneya w Orlando. Powodem ma być nagła sytuacja rodzinna. Jest to drugi, po Montrezlu Harrellu, gracz Clippers, który opuścił „bańkę”.
Jeśli Beverley będzie regularnie poddawany testom, a ich wynik okaże się negatywny, zawodnik będzie musiał odbyć jedynie czterodniową kwarantanne, kiedy już wróci do „bańki”. Jeśli tak się nie stanie, może go czekać nawet dwa tygodnie izolacji.
Z Orlando już wcześniej wyjechał Harrell, który musiał zająć się ważnymi sprawami rodzinnymi. Obaj zawodnicy mają w niedługim czasie wrócić do zespołu.
Beverley to podstawowy rozgrywający Clippers, do czasu zawieszenia rozgrywek rozegrał 48 spotkań, wszystkie jako starter. W aktualnie trwającym sezonie osiąga średnie na poziomie ośmiu punktów, pięciu zbiórek i blisko czterech asyst.
Zespół z Miasta Aniołów zawitał do Orlando 9 lipca, następnie odbył dwudniową kwarantannę. Rozgrywający to jeden z liderów zespołu, zwłaszcza pod względem motywowania pozostałych zawodników do jeszcze cięższej pracy.
Clippers pierwszy mecz sparingowy rozegrają już dzisiaj (środa) przeciwko Orlando Magic. Właściwy powrót do gry mają zaplanowany na 30 lipca, kiedy to zmierzą się z Los Angeles Lakers. Miejsce w wyjściowej piątce Clippers zajmie najprawdopodobniej Reggie Jackson.