Dallas Maveriks są jedną z najbardziej osłabionych drużyn, które przyjadą do Orlando. Listę nieobecnych uzupełnił Willie Cauley-Stein, który zrezygnował z gry ze względu na spodziewane na lipiec narodziny dziecka.
Cauley-Stein jest czwartym zawodnikiem, który zrezygnował z gry w Orlando po Trevorze Arizie, Davisie Bertansie i Averym Bradleyu. Do drużyny z Teksasu trafił w trakcie obecnego sezonu po wymianie z Sacramento Kings, aby wypełnić lukę pod koszem spowodowaną kontuzją Dwighta Powella.
Dla Mavericks zdążył rozegrać 13 spotkań, notując w nich 5,2 punktu i 4,6 zbiórki na mecz. Był zmiennikiem Maxi Klebera, wygrywając jednocześnie miejsce w rotacji przed Bobanem Marjanoviciem. Ma przed sobą ważną decyzję, bowiem w kontrakcie ma opcję na sezon 2020/21 wartą 2,29 miliona dolarów, z której może skorzystać i zostać w Mavericks.
Władze klubu szybko zareagowały i podpisały umowę z Treyem Burkiem. 27-letni obwodowy nie jest oczywiście wypełnieniem składu 1 do 1 ze względu na inną pozycję, ale wzmocni osłabiony obwód. Z powodu kontuzji nie zagrają bowiem Courtney Lee i Jalen Brunson, dlatego każda dodatkowa pomoc dla Luki Doncicia na obwodzie jest niezwykle istotna.
Burke rozpoczął ten sezon w barwach Philadelphia 76ers, ale po trade deadline został zwolniony. Sixers pozyskali wtedy Glenna Robinsona III i Aleca Burksa, co oznaczało brak miejsca dla Burke’a. Niemniej notował bardzo solidny sezon w barwach drużyny Joela Embiida. W 25 meczach grał średnio po 13,2 minuty na mecz, notując średnio 5,9 punktu i 2,1 asysty w każdym spotkaniu. Ale najbardziej imponująca jest jego skuteczność w rzutach za trzy punkty. Trafiał aż 42,1% swoich prób w tym sezonie.
Obecność w Dallas to nie pierwszyzna dla niego. W sezonie 2018/19 był elementem wymiany z udziałem Kristapsa Porzingisa i zagrał dla Mavericks 25 meczów w tamtym sezonie. Był bardzo solidnym zmiennikiem dostarczającym blisko 10 punktów w każdym spotkaniu.