Choć walkę z koronawirusem Rudy Gobert ma już za sobą, to jej skutki może odczuwać jeszcze przez długie miesiące. Rzekomy spór ze wschodzącą gwiazdą „Jazzmanów” – Donovanem Mitchellem – prędzej czy później może zakończyć się wymuszoną wymianą jednej ze stron.
Konflikt na linii Gobert – Mitchell trwa w najgorsze i może wkrótce doprowadzić do gwałtownych zmian w szeregach Utah Jazz. Środkowy zapewnia jednak, że jego relacja z młodą gwiazdą zespołu jest stosunkowo dobra i po kilku dniach ciszy powrócili do rozmów. Mimo to media zza oceanu stale rozpatrują możliwości potencjalnych wymian z 27-latkiem w roli głównej.
Zdaniem Davida Aldridge’a z „The Athletic” kierownictwo Jazz wymianę Goberta planowało już na długo przed pierwszymi przypadkami koronawirusa w NBA. Konflikt wewnętrzny może być zatem kolejnym motywem przemawiającym za słusznością takowej decyzji. W przypadku konieczności wyboru pomiędzy Gobertem a Mitchellem, włodarze klubu z Salt Lake City najprawdopodobniej postawią na cztery lata młodszego obrońcę.
– Pierwsze doniesienia mówiące o tym, że Jazz mają powoli dość Goberta, pojawiły się na długo przed zakażeniem koronawirusem. To nie tak, że aktywnie nim handlowali albo chcieli się go koniecznie pozbyć, ale był bardziej dostępny, niż spodziewałbyś się tego po najlepszym obrońcy i facecie, który jest w Utah kotwicą. Nie będę zatem zdziwiony, jeśli Jazz wymienią go po tym sezonie – mówi Aldridge.
Gobert jest dwukrotnym zdobywcą nagrody dla najlepszego defensora sezonu. Przed zawieszeniem rozgrywek 27-latek notował średnio 15,1 punktu i 13,7 zbiórki na mecz. W lutym tego roku wystąpił w pierwszym Meczu Gwiazd w swojej karierze.