Dobra forma Jareda Dudleya w pierwszej połowie sezonu regularnego spowodowała, że kilka ekip zainteresowało się zawodnikiem Washington Wizards. Czy w DC są gotowi wypuścić gracza, który jest jedną z podstawowych opcji na pozycję nr 4?
Pomocy szukają Cleveland Cavaliers i to m.in. drużyna z Ohio miała pytać Washington Wizards o dostępność Jareda Dudleya. Cavs chcą zbudować solidny produkt ze swojej ławki rezerwowych przed rozpoczęciem play-offów. Do tej pory ani trener David Blatt, ani Tyronn Lue nie mogli być w pełni zadowoleni z tego, co rotacji zapewniali gracze drugiego garnituru. David Griffin – generalny menadżer Kawalerzystów ma jeszcze czas, aby wziąć się do pracy.
Dudley jest w tym sezonie świetnym strzelcem (46,4 3PT%), ale także niedocenianym defensorem. Wychodząc na pozycji nr 4 wielokrotnie musi mierzyć się z silniejszymi rywalami i o dziwo sprawnie sobie z nimi radzi. Mógłby zatem zdjąć kawałek defensywnego ciężaru z barków LeBrona Jamesa. Powstaje jednak pytanie – co Cavs byliby gotowi odesłać w zamian?
Timofiej Mozgow odpada, bowiem w rotacji są Marcin Gortat i Nene Hilario. Wizards za weterana zapewne domagaliby się jednego z picków pierwszej rundy draftu. Dla GM-a Davida Griffina istnieje możliwość zaabsorbowania umowy Dudleya bez odsyłania równowartości w zamian, ponieważ Cavaliers posiadają wyjątek, który objąłby pieniądze zawodnika. Wtedy jednak zespół musiałby poczynić finansowe poświęcenie, bowiem kontrakt Jareda oznaczałby dodatkowe 18 milionów dolarów z tytułu podatku od luksusu.
W międzyczasie Denver Nuggets będą sprawdzać rynek dla J.J. Hicksona. Zawodnik zdaje sobie sprawę z tego, że drużyna próbuje go wytransferować już od ponad miesiąca. Weteran ugrzązł na ławce rezerwowych, bowiem trener Mike Malone nie znalazł dla niego zastosowania w rotacji. Kwestia jego przyszłości będzie bardzo interesująca w przekroju kolejnych dwóch tygodni.
Tymczasem Nikola Vucević z Orlando Magic namawia zarząd drużyny, aby ten mimo ostatnich problemów zespołu, nie szukał rozwiązania poprzez rozbijanie obecnego składu. – Musimy znaleźć rozwiązanie w naszej grze – podpowiada. Niemniej generalny menadżer ekipy – Rob Hennigan powtarza, że zespół potrzebuje więcej weteranów, dlatego musi się poważnie rozejrzeć i sprawdzić wszystkie możliwe opcje.
W kuluarach mówi się o możliwym handlowaniu Tobiasem Harrisem, który dotąd nie grał tak, jak oczekiwał tego coach Scott Skiles. Poza konwersacją pozostają za to: Nikola Vucević, Mario Hezonja, Elfrid Payton, Aaron Gordon, Victor Oladipo i Evan Fournier. To najmłodsi przedstawiciele rotacji i to na ich rozwoju Magic będą opierali swój sukces.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET