Ku zaskoczeniu większości zespół z Miami spisywał się na prawdę bardzo dobrze, co pozwoliło mu znaleźć się na czwartym miejscu w konferencji wschodniej , po rozegraniu ponad 60 spotkań. Pandemia koronawirusa sprawiła, że nie jesteśmy wstanie stwierdzić, co dalej z rozgrywkami 2019/20. Czy zawodnicy, których kontrakty kończą się tego roku, pozostaną w Heat?
Latem tego roku Goran Dragić, Jae Crowder, Derrick Jones Jr., a także Leonard Meyers, staną się wolnymi agentami. Wiele wskazuje na to, że po bardzo udanym, niepełnym, sezonie zasadniczym zarząd będzie chciał utrzymać skład w całości. Każdy z tych zawodników odgrywał ważną rolę w drużynie, a ich odejście może niekorzystnie wpłynąć na poziom gry.
Jae Crowder ma nadzieję, że zostanie w Miami, któremu bardzo się podoba nie tylko miasto, ale cała organizacja. W tym sezonie notuje statystyki na poziomie 11,9 punktu oraz 5,8 zbiórki na mecz.
– Chciałbym, by Heat stało się moim domem. Czuję się tutaj bardzo dobrze, organizacja jest naprawdę bardzo dobra. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jestem pewien, że wszyscy chcieliby zostać w tym składzie i budować nadal to, co zaczęliśmy w tym sezonie – stwierdził Crowder.
Nieco inna sytuacja jest w przypadku Gorana Dragića. Jego kontrakt na ten sezon opiewa na ponad 19 milionów dolarów, więc oferta na kolejną jednoroczną umowę nie będzie niższa. Zarząd bierze pod uwagę jego duży wkład w grę zespołu (16,1 punktu oraz 5,1 asysty na spotkanie) oraz na pełen profesjonalizm z jego strony. Na pewno jednym z argumentów na jego zatrzymanie w drużynie będzie jego bardzo dobra relacja z Jimmym Butlerem. Sam zawodnik woli na razie nie spekulować, jak to będzie za kilka miesięcy.
– Zobaczymy, na całą sytuację wpływa wiele czynników, przede wszystkim moja rodzina. Jest za wcześnie, by o tym mówić. Nie myślę, o kolejnej umowie, jestem facetem, którego obchodzi, to co jest tu i teraz – powiedział Goran Dragić.
Miami Heat muszą poważnie rozważyć, jak chcą dalej budować zespół. Najprawdopodobniej Dragić, czy Crowder, jeśli dostaną nowe kontrakty, to będą to umowy na jeden sezon. Wszystko po to, by w 2021 mieć możliwość podpisania maksymalnego kontraktu. Wiele się mówi, że celem na następny rok to pozyskanie Giannisa Antetokounmpo. Wielki wpływ na to, z kim umowy podpiszą Heat ma również pandemia koronawirusa, przez którą rozgrywki zostały zawieszone. Z tego przychody NBA spadną, co wpłynie na możliwości, jeśli chodzi o wynagrodzenia dla zawodników.
Przed zarządem poważny problem, spadek przychodów z powodu koronawirusa powodują, że w składzie może zabraknąć miejsca dla części z czwórki wolnych agentów. Podpisanie Dragica może oznaczać brak funduszy na innych, lecz jego wpływ w grę jest bardzo duży. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nowy kontrakt jednoroczny, bądź dwuletni, podpisze Derrick Jones Jr..W tym sezonie opiewa on na 1,7 miliona dolarów. Podpisanie tego zawodnika pozwoli na podpisanie jeszcze jednego, a nawet dwóch. Przed zespołem bardzo poważa decyzja.
Jeśli liga ruszy za niedługo, to każdy z zawodników, którzy latem staną się wolnymi agentami, będą mieli okazję, by jeszcze bardziej przekonać zarząd do siebie. W przypadku, jednak gdy rozgrywki zostaną anulowane, Heat będą musieli podjąć decyzję, na podstawie niepełnego sezonu wspólnej pracy.
NBA: Jak udały się ostatnie transfery? Oceniamy Southwest Division
Draft WNBA odbędzie się zdalnie. Czy NBA też pójdzie tą drogą?