LeBron James postanowił zorganizować live-czat na swoim Instagramie, by dać kibicom trochę rozrywki. Zawodnik Los Angeles Lakers w jego trakcie poruszył wiele interesujących kwestii, m.in. tą dotyczącą jego przyszłości w najlepszej lidze świata.
W 2014, kiedy LeBron James ponownie przejmował lejce w Cleveland, mówił że zawsze wiedział, iż wróci do domu i dokończy tam karierę. Tak się ostatecznie nie stało, bo wiele rzeczy w międzyczasie uległo zmianie. Zawodnik wylądował w Los Angeles Lakers, bo Kalifornia dawała mu znacznie większe możliwości na rozwój swojego biznesowego portfolio. Poza tym była dobra dla jego rodziny – żony mającej własne biznesowe ambicje i dzieci, które mogły wybierać spośród najlepszych szkół w kraju.
Jeszcze w 2017 roku LBJ powtarzał, że jego plan dotyczący Cavaliers nie uległ zmianie. Zaledwie rok później LBJ opuścił Ohio i zapewne już tam nie wróci. Zaczęliśmy więc przypuszczać, że Lakers będą jego ostatnim krokiem. To jednak w żadnym wypadku nie jest przesądzone, bowiem jeszcze wiele może się w karierze 3-krotnego mistrza wydarzyć. Podczas wspomnianego wideoczatu, jeden z użytkowników zadał mu pytanie: dla jakiego zespołu nigdy by nie zagrał?
– Dla jakiego zespołu? Człowieku, nadal gram – odparł James. – Zostawiam sobie wszystkie opcje otwarte. Jednak w tym momencie mogę powiedzieć tyle – nie chcę być w żadnym innym miejscu. Jestem gotów skończyć karierę jako gracz Los Angeles Lakers i być Jeziorowcem do końca mojego życia – dodał w stanowczym tonie. Jednak w podobnym tonie gwiazda Lakers wypowiadała się już wiele razy. Nie możemy więc wykluczyć, że przy ewentualnych problemach w LA, Jamesa zainteresuje np. Nowy Jork, czy powrót do Miami.
Pozostanie w LA to rzecz jasna najbardziej realny scenariusz, którego prawdopodobieństwo znacząco wzrośnie, gdy Anthony Davis zdecyduje się na przedłużenie swojego kontraktu z Lakers. Panowie w dotychczasowych meczach sezonu 2019/2020 potwierdzili, że mogą funkcjonować jako najlepszy duet w lidze, a to otwiera im perspektywę walki o mistrzostwo w przekroju kolejnych czterech/pięciu lat, jeżeli James nadal będzie prezentował tak wysoki poziom, a jego ciało nie zacznie manifestować poprzez drobne urazy.
NBA: Jak udały się ostatnie transfery? Oceniamy Central Division
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET