San Antonio Spurs będą musieli sobie radzić w najbliższym czasie bez swojego rezerwowego. Manu Ginobili przeszedł dzisiaj operację jąder i będzie musiał pauzować przez kilka tygodni. Nie znamy daty dokładnego powrotu.
Argentyńczyk nabawił się tej rzadkiej kontuzji podczas ostatniego meczu przeciwko New Orleans Pelicans. Była czwarta kwarta spotkania, kiedy szarżujący Ryan Anderson uderzył kolanem w pachwinę Ginobili’ego.
Przyszły Hall of Hamer zalicza w tym sezonie średnio 10 punktów co spotkanie. Jest to jego najgorszy wynik w dotychczasowej karierze. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że najlepsze lata kariery Manu ma już za sobą. Teraz, w swoim klubie pełni już głównie rolę dobrego ducha, jak Ray Allen w Miami Heat. Może on okazjonalnie zaskoczyć, ale nie ma i nie będzie miał dużego wpływu na grę drużyny.
Absencja Ginobili’ego nie powinna nieść ze sobą dużych konsekwencji. Pozwoli ona na grę, w wiekszym wymiarze czasowym, młodszym zawodnikom takim jak: Jonathon Simmons i Ray McCallum.