Po kilku miesiącach rehabilitacji, która wymagała od całego otoczenia dużo cierpliwości, Mike Dunleavy w końcu planuje wrócić na parkiet i pomóc Chicago Bulls ustabilizować formę. Według źródeł Yahoo Sports, weteran zadebiutuje w starciu z Minnesotą Timberwolves.
W przerwie między sezonami Mike Dunleavy przeszedł operację pleców. Sądzono, że rehabilitacja zakończy się dla zawodnika w pierwszych miesiącach sezonu regularnego. Jednak podczas leczenia wystąpiły komplikacje i przerwa znacząco się przedłużyła. W międzyczasie Chicago Bulls próbowali znaleźć odpowiedź na swoje problemy.
Siłą rzeczy z powrotem Dunleavy’ego zaczęto wiązać spore nadzieje. Strzelec miał wspomóc system swoim doświadczeniem, jak zrobił to w poprzednich rozgrywkach. Filozofia nowego szkoleniowca drużyny faworyzuje strzelców i zawodników operujących bez piłki, dlatego też jest dobrze skrojona pod grę Dunleavy’ego.
O tym jak zawodnik czuje się w systemie nowego trenera dowiemy się po kilku meczach. Bulls będą bardzo ostrożni w przywracaniu Mike’a do rotacji. W gruncie rzeczy nie ma jeszcze stu procentowej pewności czy weteran zagra przeciwko Wolves. Takie jest założenie, ale decyzja zostanie podjęta tuż przed meczem.
Zespół z Chicago gra aktualnie bez Joakima Noah i Nikoli Mirotića. Szczególnie kłopotliwy jest brak tego drugiego jako gracza rozciągającego z pozycji nr 4. Dunleavy powinien dodać grze Bulls nowej głębi, z której skorzysta przede wszystkim coraz częściej kreujący Derrick Rose.
Wychowanek Duke był kluczową postacią Bulls w trakcie ostatnich play-offów notując średnio 10,2 punktu, 4 zbiórki, 2,6 asysty trafiając 48,9 FG% i 48,2% z dystansu.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET