To może być długo oczekiwany koniec przygody Bradleya Beala z Washington Wizards. Zgodnie z doniesieniami zza oceanu 26-letni obrońca jest rozczarowany obecną sytuacją swojego zespołu, który po 41 spotkaniach ma na koncie zaledwie 13 zwycięstw.
Pod nieobecność Johna Walla, który od grudnia 2018 roku pozostaje poza rotacją, ciężar gry Wizards spadł na barki Beala. Ten świetnie wpasował się w rolę lidera zespołu i w bieżących rozgrywkach notuje średnio 27,6 punktu i 6,5 asysty na mecz, co w obu przypadkach jest najwyższym wynikiem jego dotychczasowej kariery.
Indywidualne osiągnięcia 26-latka nie przekładają się jednak na sukcesy „Czarodziei„. Wizards są obecnie dopiero 12. siłą Konferencji Wschodniej i nic nie zapowiada tego, by mieli włączyć się do walki o Play-Offs. Dziś w nocy w starciu z Toronto Raptors podopieczni Scotta Brooksa przegrali różnicą aż 29 punktów.
Zdaniem Davida Aldridge’a z The Athletic Bradley Beal może w najbliższym czasie wymusić na Wizards wymianę, o ile kierownictwo klubu nie podejmie drastycznych kroków w celu zmiany sytuacji. Zawodnik ma być bowiem „zły jak nigdy”, a zarazem najbardziej sfrustrowany od momentu wejścia do ligi.
Choć Beal wyrasta na jednego z najlepszych obwodowych wschodu, to ewentualny transfer może okazać się najsłuszniejszym rozwiązaniem dla obu stron. 26-latek otrzyma w końcu upragnioną możliwość walki o mistrzowski pierścień, z kolei „Czarodzieje” będą mogli w pełni skupić się na całkowitej przebudowie.
NBA: Kolejny test Lakers, ale z Davisem czy bez? Weekend z NBA!
NBA: Piłki latają wysoko! Doncić w najnowszym Shaqtin’ A Fool
Dodatkowe 20% zniżki na produkty z wyprzedaży w oficjalnym sklepie Nike!