Powrót do NBA Carmelo Anthony’ego przebiega lepiej niż wielu się spodziewało. Gwiazda Portland Trail Blazers w meczu z Toronto Raptors przesądziła o wygranej swojego zespołu rzutem na zwycięstwo. Dzięki temu Anthony wyprzedził Kobego Bryanta.
10-krotny All-Star zakończył tamten mecz z 28 punktami na koncie. W samej końcówce wraz z Damianem Lillardem poprowadził serię punktową Portland Trail Blazers, dzięki której goście doprowadzili do remisu 99:99. W kluczowym posiadaniu Melo dostał piłkę na prawym skrzydle, wszedł kozłem w pomalowane i oddał rzut z wyskoku praktycznie nie będąc przez nikogo krytym.
Piłka przecięła siatkę dając Blazers 2-punktowe prowadzenie, jakiego goście już nie oddali. Do tej pory to Kobe Bryant miał najwięcej game-winnerów w ostatnich pięciu sekundach meczu (16), gdy zaczniemy liczyć od pierwszego sezonu w lidze Melo. Trafienie przeciwko Raptors pozwoliło Carmelo wyprzedzić swojego byłego rywala z parkietów. Co więcej, ponownie przyjmując liczby od debiutu Anthony, ten ma także najwięcej game-winnerów w ostatnich 30 sekundach.
Według ESPN Stats & Info zapisał ich na swoje konto 26. Drugi na tej liście jest… Kobe z 22. Zatem jeśli ktoś szuka zawodnika gotowego zamknąć mecz trafieniem na zwycięstwo, wszystko wskazuje na to, że Anthony jest najlepszym wyborem. – Przez całą karierę trenowałem te rzuty. Wiele z nich trafiłem, wiele spudłowałem. Musisz po prostu być gotowy na to, by wziąć taką odpowiedzialność – mówi zawodnik.
W 23 rozegranych przez Anthony’ego meczach dla Blazers, ten notował na swoje konto średnio 16,5 punktu i 6 zbiórki trafiając 43,5% z gry oraz 41,1% za trzy.
Licząc od 2003 roku Carmelo Anthony ma najwięcej celnych rzutów z gry w ostatnich pięciu sekundach czwartej kwarty lub dogrywki, które dawały prowadzenie. #NBAPL @probasketpl – wliczając ten rzut z minionej nocy: https://t.co/CDcLkmUWKc pic.twitter.com/wCz9u37BD2
— Michal Pacuda (@Pacuda) January 8, 2020
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET