Mówiono o styczniu przyszłego roku, ale ostatnie informacje przesunęły datę ewentualnego powrotu na luty, bo kolejne badania Steph przejdzie dopiero przed Weekendem Gwiazd. Co słychać u gwiazdy Golden State Warriors?
W ostatnich tygodniach zawodnik Golden State Warriors zwiększał obciążenie i wykonywał coraz więcej ćwiczeń pod czujnym okiem sztabu. Nie dostał jeszcze piłki do rąk, ale stara się zadbać o to, by na kolejnym etapie pracy być już w odpowiedniej formie fizycznej. Zespół jest zadowolony z postępów, jakie Stephen Curry ostatnio poczynił.
Steph złamał rękę na początku sezonu. Jego powrót zapowiadano w okolicach stycznia. W międzyczasie wyjaśniło się, że Warriors sezon 2019/2020 muszą potraktować bardzo przejściowo. Z tego względu sugerowano, by Stepha odsunąć od gry do końca rozgrywek. W San Francisco mogą się nad takim scenariuszem bardzo poważnie zastanawiać.
Steve Kerr przyznał, że Curry w ostatnim czasie bardzo dużo pracuje nad odzyskaniem dynamiki. W piątek zdjęto Stephowi gips, więc zawodnik pewnie nie może się doczekać aż chwyci piłkę w obie ręce. Musi mimo wszystko uzbroić się w cierpliwość, bo zespół planuje kolejne badania dopiero na pierwszą połowę lutego.
Pojawia się jednak kwestia draftu 2020 i szans Warriors na wylosowanie pierwszego numeru. Steph wracałby do gry, by pomóc swojej ekipie wygrywać mecze, a to z kolei nie szłoby w parze z ewentualną strategią przechwycenia przez GSW możliwie najlepszego zawodnika w klasie 2020. Dlatego właśnie zespół może rozważyć definitywne odsunięcie Curry’ego do tegorocznych zmagań. W tym temacie wiele się jeszcze wydarzy.
Widziane z półdystansu: Rivers odpowiada LeBronowi. Czy Kawhi będzie miał problem?
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET