Adam Silver najwyraźniej wpadł na sprytny pomysł zachęcenia ekip do walki w turnieju, który ma być częścią zmian, jakie zajdą w ligowym kalendarz na sezon 2021/2022. Komisarz za zwycięstwo jest gotów oddać ekipie dodatkowy wybór w drafcie.
Zespoły i gracze nie zareagowali najlepiej na pomysł wprowadzenia do rywalizacji dodatkowego trofeum, o które ekipy walczyłyby w ramach sezonu regularnego. Jednak NBA tak szybko nie zrezygnuje i zapewne spływa po nie jak po kaczce wszelka krytyka. Przyzwyczailiśmy się do tego, że nowości spotykają się raczej z niechęcią wśród samych zainteresowanych, dlatego NBA nie naciska, ale wyraźnie sugeruje, że do zmian tak czy inaczej dojdzie.
Przekonać ma do nich m.in. zachęta, jaką jest możliwość dokooptowania dodatkowego wyboru w drafcie. Ma być to jedną z głównych nagród za wygranie wspomnianego turnieju. Teraz trenerzy oraz generalni menadżerowie mogą na tę kwestię spojrzeć z zupełnie innej strony i potraktować ją jako szanse. Choć wiele zależy od tego, czy będzie to pick pierwszej, czy drugiej rundy draftu. Każda z trzydziestu drużyn ligi zostanie dołączona do – jak zakłada koncept – ciekawej turniejowej rywalizacji.
Trudno byłoby się domagać od drużyn pełnego poświęcenia, gdyby nie dostały czegoś w zamian. Komisarz Adam Silver doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego aktywnie szuka rozwiązania tego problemu. Oprócz wyboru w drafcie, mają być rzecz jasna nagrody finansowe dla całego zespołu. W kwietniu przyszłego roku, podczas zebrania zarządu NBA, dojdzie do głosowania, w trakcie którego przekonamy się, co tak naprawdę sądzą o tym właściciele wszystkich ekip.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET