Boston Celtics rozpoczęli sezon w bardzo dobrej formie. Poprzedniej nocy rozbili na wyjeździe San Antonio Spurs, choć stracili Gordona Haywarda, który doznał urazu ręki. Swoje szóste zwycięstwa zapisali Houston Rockets oraz Dallas Mavericks. Ekipę z Houston do wygranej w Chicago prowadził James Harden notując na swoje konto 42 punkty. Kolejną porażkę zanotowali Golden State Warriors, dla których dwoił się i troił D’Angelo Russell.
SAN ANTONIO SPURS – BOSTON CELTICS 115:135
- Mimo zwycięstwa w dobrym stylu, Boston Celtics sprawiali wrażenie naprawdę wkurzonych na sytuację z Gordonem Haywardem. Zawodnik wracał do wysokiej formy i był bardzo pomocny na początku sezonu. Niestety w meczu z San Antonio Spurs złamał rękę, a to najpewniej oznacza nieco dłuższą przerwę.
- Sytuacja miała miejsce pod koniec pierwszej połowy, gdy Hayward próbując minąć LaMarcusa Aldridge’a uderzył go i wówczas doszło do urazu. Celtics mimo tego ciosu utrzymali wysoki poziom i nie dali w tym meczu rywalowi żadnych szans.
- Dla ekipy z Bostonu to już siódme zwycięstwo z rzędu. 30 punktów zanotował na swoje konto Jaylen Brown, kolejne 26 oczek zapewnił Kemba Walker, który najwyraźniej pasuje tej rotacji znacznie bardziej niż jego poprzednik.
- 22 punkty zanotował DeMar DeRozan. Spurs mają jednak problem, ponieważ grają nierówno. Po dziewięciu meczach sezonu legitymują się bilansem 5-4.
CHARLOTTE HORNETS – NEW ORLEANS PELICANS 110:115
- To dopiero druga wygrana w sezonie New Orleans Pelicans. Mecz był jednak wyjątkowo brzydki, o czym świadczy fakt, że Pels zanotowali 26 strat, a mimo to odnieśli zwycięstwo.
- 25 punktów i 9 zbiórek zapisał na swoje konto utrzymujący wysoką dyspozycję Brandon Ingram. 22 punkty i pięć trójek zapewnił J.J. Redick, który zastąpił w pierwszej piątce kontuzjowanego Lonzo Balla.
- Na 5 minut przed końcem był remis 95:95. Josh Hart trafił jednak trójkę, która rozpoczęła dla Pels run 11:2. To on zdecydował o zwycięstwie gości z Nowego Orleanu.
- Najlepszy w obozie Charlotte Hornets był rezerwowy rozgrywający Devonte Graham. Dał drużynie 24 punkty i 10 zbiórek.
CHICAGO BULLS – HOUSTON ROCKETS 94:117
- Jednostronne widowisko, w którym Houston Rockets nie mieli żadnej litości dla gospodarzy spotkania. Jednak na początku trzeciej kwarty było tylko 53:51 dla gości. Dopiero w kolejnych minutach Rockets zaczęli Chicago Bulls uciekać.
- James Harden słabo zaczął, ale powoli łapał swój rytm kończąc z 42 punktami, 10 zbiórkami i 9 asystami. 26 punktów dołożył od siebie Russell Westbrook i Rox wygrali trzeci mecz z rzędu.
- Bulls z kolei przegrali sześć z ostatnich ośmiu spotkań. 13 punktów i 16 zbiórek zanotował Wendell Carter Jr. Zespół był 4/32 z dystansu. W czwartej kwarcie nie potrafili się zbliżyć bardziej niż na 14 punktów.
MEMPHIS GRIZZLIES – DALLAS MAVERICKS 122:138
- Luka Doncić nie zanotował swojego piątego triple-double w sezonie tylko dlatego, że w czwartej kwarcie Dallas Mavericks zwyczajnie go nie potrzebowali. Skończył z 24 punktami, 14 zbiórkami i 8 asystami.
- Kolejnych 20 punktów dołożył Tim Hardaway Jr. Zespół z Teksasu był bez Kristapsa Porzingisa, który dostał dodatkowy dzień odpoczynku. Najlepszym graczem Memphis Grizzlies był natomiast Jarren Jackson Jr, który skończył z dorobkiem 23 punktów.
- Niedźwiedzie były bez pierwszoroczniaka Ja Moranta, któremu także sztab szkoleniowy postanowił zapewnić dłuższy odpoczynek.
- Kluczowe dla losów meczu były druga i trzecia kwarta, w których Mavericks zbudowali wysoką przewagę i w trakcie finałowych 12 minut – przy prowadzeniu 104:91 – trener Rick Carlisle mógł wypuścić rezerwowych.
OKLAHOMA CITY THUNDER – GOLDEN STATE WARRIORS 114:108
- Pod koniec drugiej kwarty przewaga Oklahomy City Thunder sięgnęła 23 punktów, więc zwycięstwo trzymali już w garści. Za bardzo się jednak w drugiej połowie rozluźnili i pozwolili Golden State Warriors odrobić straty przed rozpoczęciem finałowych 12 minut.
- OKC przegrupowali siły i raz jeszcze zbudowali dwucyfrowe prowadzenie. Mimo dalszych starań D’Angelo Russella i spółki – tym razem zabrakło czasu. Dla Thunder to trzecie zwycięstwo w ostatnich czterech meczach.
- D’Angelo zanotował 17 ze swoich 32 punktów w trzeciej kwarcie prowadząc powrót drużyny z San Francisco. Jego rzut za trzy na koniec trzeciej odsłony doprowadził do remisu 84:84. Zaraz na początku czwartej kwarty OKC zrobili run 9:0 i z tego się już GSW nie podnieśli.
- Danilo Gallinari skończył mecz z dorobkiem 19 punktów, kolejne 18 zapewnił Dennis Schroder. 16 punktów i 9 asyst zanotował Chris Paul.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET