Po kilku tygodniach powrotu do pełni sił, Blake Griffin otrzymał od sztabu medycznego Detroit Pistons zielone światło i może zadebiutować już w kolejnym meczu swojej drużyny. Zawodnik opuścił początek rozgrywek, ponieważ w Mo-Town nie chcieli podejmować ryzyka.
Przed rozpoczęciem sezonu pojawiła się informacja wskazująca na to, że Blake Griffin nie rozpocznie sezonu 2019/2020 zgodnie z planem. W trakcie obozu pojawiły się problemy z lewym kolanem. Zawodnik zgłosił ból i prześwietlenie wykazało uraz ścięgna podkolanowego. Oznaczało to minimum kilka tygodni odpoczynku zawodnika. Rehabilitacja toczyła się zgodnie z planem i ostatnie wiadomości w sprawie zawodnika napawają optymizmem.
Griffin wrócił już do regularnych treningów ze swoim zespołem. Zespół nie ma jeszcze stuprocentowej pewności, czy Blake zagra w meczu przeciwko Indianie Pacers kolejnej nocy. Decyzja zapewne zapadnie na podstawie tego, jak Griffin będzie prezentował się na treningach i czy nie pojawi się problem wynikający ze zwiększonego obciążenia. Zawodnik może potrzebować paru dni, by odzyskać siłę.
W Mo-Town mają ogromne problemy z urazami swoich kluczowych gwiazd. Na cztery tygodnie z gry wypadł Reggie Jackson, który nabawił się urazu pleców. Na ścięgno podkolanowe narzekał ostatnio Derrick Rose i również nie ma pewności, czy zagra przeciwko Pacers. Po dziewięciu meczach sezonu ekipa legitymuje się bilansem 4-5, co nie jest najgorszym wynikiem biorąc pod uwagę problemy kadrowe Dwane’a Caseya.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET