Reprezentacja naszych południowych sąsiadów jest uważana przez wielu za największą pozytywną niespodziankę turnieju. Wyeliminowanie w bezpośrednich starciach takich zespołów jak Turcja czy Brazylia budzi podziw ekspertów. Niewysoka porażka Czechów z Grecją zamknęła drogę do ćwierćfinału również drużynie Giannisa Antetokounmpo. Czesi nie są drużyną napakowaną gwiazdami, większość zawodników gra w nie najsilniejszej przecież lidze czeskiej, mimo to podobnie jak nasza reprezentacja z głównej fazy turnieju odpadli dopiero w ćwierćfinale z jednym z kandydatów do medali – Australią.
Debiutanci na mistrzostwach świata
Czesi są w prostej linii spadkobiercą sukcesów reprezentacji Czechosłowacji. Do rozpadu tego kraju, zdobyła ona kilkanaście medali mistrzostw Europy. Po 1991 roku realia nieco się jednak zmieniły. Awans na Eurobasket 1999 i 2007 już był dużym wyczynem, a w 2011 roku czeska reprezentacja grała nawet w dywizji B europejskich rozgrywek, mając za rywali Cypr czy Szwajcarię w walce o to, by w ogóle móc uczestniczyć w kwalifikacjach do Eurobasketu 2013. Od kilku lat wygląda to jednak znacznie lepiej – w 2015 roku Czesi skończyli europejski czempionat w czołowej ósemce, a w zeszłym roku po raz pierwszy w historii awansowali na mistrzostwa świata, sam awans zapewniając sobie jako jedna z pierwszych europejskich drużyn.
Czesi są jednym z najczęstszych sparingpartnerów Biało-Czerwonych za kadencji Mike’a Taylora, zagraliśmy z nimi siedem meczów towarzyskich w ciągu ostatnich pięciu lat – bilans to 4-3 na korzyść naszej drużyny. Dwóch porażek doznaliśmy przed samymi mistrzostwami w Chinach, w sierpniu przegrywając na turniejach w Pradze i Hamburgu. Na turniejach mistrzowskich ostatnich lat graliśmy z nimi raz i jest to wspomnienie dosyć bolesne. W 2013 roku w Celje w rundzie grupowej mistrzostw Europy przegraliśmy jednym punktem (68-69). Dwie i pół minuty przed końcem prowadziliśmy ośmioma punktami. Wtedy mecz przejęła dwójka Luboš Bartoň i Jan Veselý. Ten pierwszy trafił dwie trójki w ostatnich 50 sekundach meczu, w tym drugą równo z końcową syreną. Były to jedyne celne rzuty za trzy Czechów w całym meczu. Mecz o awans do najlepszej szóstki turnieju jest zatem doskonałą okazją do rewanżu, tym bardziej że pomimo upływu sześciu lat, po czterech zawodników obu drużyn pamięta turniej na Słowenii, kiedy oba zespoły spotkały się ostatni raz w meczu o punkty.
Kadra Czechów na turniej w Chinach
Czeski zespół prowadzony przez izraelskiego coacha Ronena Ginzburga zbudowany jest w oparciu o trzon wielokrotnego mistrza Czech – drużyny ČEZ Nymburk. W kadrze znalazło się sześciu aktualnych reprezentantów tego klubu, na czele z Jaromírem Bohačíkiem, który jest najlepszym strzelcem kadry w dotychczasowych spotkaniach i rozgrywa turniej życia. Kto wie czy nie będzie on przepustką do większej kariery w Europie dla 27-letniego rzucającego. O sile kadry decydują jednak przede wszystkim gracze rozwijający swoje kariery poza rodzimą ligą. Tomáš Satoranský to całkiem uznane nazwisko w NBA – 210 meczów w barwach Wizards w latach 2016-2019, w tym ostatni sezon w dużej roli pod nieobecność Johna Walla to najlepsza wizytówka tego gracza. Od nowego sezonu zagra on w Chicago Bulls. Blake Schilb to weteran, naturalizowany Amerykanin, grający w lidze czeskiej przez dwa sezony ponad dekadę temu. Na swoim koncie ma kilkadziesiąt meczów w rozgrywkach Euroligi (Élan Chalon, Crvena zvezda, Galatasaray), a obecnie jest znaczącą postacią francuskiego Champagne Châlons-Reims. W kadrze Czech gra on od czterech lat i zaliczył z nią udział na dwóch mistrzostwach Europy. Ondřej Balvín – czeski wieżowiec, do nie dawna klubowy kolega Olka Balcerowskiego z Gran Canarii, od nowego zespołu zmienia ten zespół na beniaminka hiszpańskiej ACB z Bilbao, a Patrik Auda zamienia jeden ze słabszych zespołów włoskiej Serie A na francuskiego średniaka z Boulazac.
Warto wspomnieć, że w kadrze reprezentacji Czech mamy obecnie dwa ślady z Polskiej Ligi Koszykówki. Wspomniany Auda spędził aż trzy sezony w Polsce, dając poznać się jako bardzo wszechstronny podkoszowy. W sezonie 2014/2015 grał w Kutnie, sezon później w drużynie AZS Koszalin, a w sezonie 2017/2018 w Rosie Radom, za każdym razem będąc wyróżniającym się zawodnikiem ze średnimi minimum 13 punktów i kilku zbiórek na mecz. Drugim zawodnikiem, który zna naszą ligę jest Lukáš Palyza, z rzadka dostający szanse na trwającym turnieju. W sezonie 2017/2018 był jednak ważną postacią drużyny GTK Gliwice, notując średnio ponad 11 punktów na mecz.
Największym nieobecnym tej drużyny jest bez dwóch zdań Jan Veselý – podkoszowy z przeszłością w NBA, a od kilku lat nieprzerwanie związany z Fenerbahçe Stambuł. Tytuły mistrza Euroligi 2017 i najbardziej wartościowego gracza tych rozgrywek ostatniego sezonu mówią same za siebie. Można tylko domniemywać jak silną drużyną byliby Czesi z nim na pokładzie, szyki pokrzyżowała mu i trenerowi reprezentacji kontuzja kolana. Drugim nieobecnym, który gra w silnej lidze jest David Jelínek. Po sezonie spędzonym w Anwilu Włocławek, kolejne trzy sezony (podobnie jak ten zbliżający się) Jelínek spędził w Andorrze w hiszpańskiej ACB.
Dwunastka którą wybrał trener Ginzburg na turniej w Chinach i która zagra przeciwko reprezentacji Polski to (opis zawodników to wzrost/wiek, osiągnięcia statystyczne z dotychczasowych meczów i osiągnięcia w klubie/pucharach):
Obwodowi:
- SATORANSKÝ Tomáš (201/28), śr. 15pkt., 7zb., 8as. w dotychczasowych meczach (Washington/NBA, śr. 9pkt., 3.5zb., 5as. w sezonie)
- BOHAČÍK Jaromír (197/27), śr. 16pkt., 4zb., 3as. w dotychczasowych meczach (Nymburk, śr. 13pkt., 4zb. w lidze i 12pkt., 4zb., 3as. w Lidze Mistrzów)
- SCHILB Blake (201/36), śr. 9pkt., 3as. w dotychczasowych meczach (Chalons-Reims/Francja, śr. 13pkt., 4zb., 4as. w lidze)
- ŠIŘINA Jakub (186/32), zagrał tylko 10 minut w 3 meczach (Opava, śr. 13pkt, 4as. w lidze i 8pkt., 5as. w Lidze Mistrzów)
- VYORAL Tomáš (190/27), zagrał tylko 3 minuty w dwóch meczach (Nymburk, śr. 6pkt., 3as. w lidze i 2pkt. w Lidze Mistrzów)
Skrzydłowi:
- HRUBAN Vojtěch (202/30), śr. 10pkt. w dotychczasowych meczach (Nymburk, śr. 13pkt. w lidze i 15pkt., 4zb. w Lidze Mistrzów)
- AUDA Patrik (204/30), śr. 12pkt., 4zb. w dotychczasowych meczach (Pistoia/Włochy, śr. 11pkt., 5zb. w lidze)
- PUMPRLA Pavel (198/33), śr.5pkt. w dotychczasowych meczach (Nymburk, śr. 7pkt. w lidze i 3pkt. w Lidze Mistrzów)
- KŘÍŽ Martin (200/26), śr. 3pkt. w dotychczasowych meczach (Nymburk, śr. 7pkt., 6zb. w lidze i 3pkt., 4zb. w Lidze Mistrzów)
- PALYZA Lukáš (202/30), zagrał tylko 5 minut w dwóch meczach (Olomoucko, śr. 20pkt., 4zb. w lidze)
Podkoszowi:
- BALVÍN Ondřej (217/27), śr. 9pkt., 9zb. w dotychczasowych meczach (Gran Canaria/Hiszpania, śr. 6pkt., 6zb. w lidze i 7pkt., 5zb. w Eurolidze)
- PETERKA Martin (205/24), śr. 4pkt. w dotychczasowych meczach (Nymburk, śr. 9pkt., 5zb. w lidze i 8pkt., 5zb. w Lidze Mistrzów)
Podsumowanie
Dla obu zespołów sam udział w meczu o bycie w pierwszej szóstce to ogromny sukces, na pewno największy w najnowszej historii tych reprezentacji. W teorii poziom tych zespołów jest całkiem podobny, o czym świadczy nawet ranking FIBA, w którym Polacy zajmują 25 miejsce, a nasi południowi sąsiedzi są oczko wyżej. Mecz z Czechami będzie więc czymś w rodzaju papierka lakmusowego dla kadry Mike’a Taylora – w przeciwieństwie do zespołów z którymi grała ona w pierwszej fazie, nie jest to przeciwnik egzotyczny, o nie do końca wiadomej sile rażenia. Z drugiej strony, Czesi nie są również ekipą piekielnie mocną, jak Argentyna i Hiszpania. Jednym słowem nasi najbliżsi rywale to przeciwnik wprost idealny do tego by potwierdzić progres naszej kadry i udowodnić, że wynik w całym turnieju nie jest jedynie zasługą szczęśliwego losowania i ogrywania zespołów spoza Europy.
Czwartek 12 września:
godz. 13:00 USA – Serbia (TVP Sport)*
godz. 15:00 Polska – Czechy (TVP Sport)*
* zwycięzcy tych meczów zagrają o 5. miejsce w sobotę o godz. 14:00, a przegrani o 7. miejsce o godz. 10:00.
Piątek 13 września (półfinały):
godz. 10:00 Hiszpania – Australia (TVP Sport)
godz. 14:00 Argentyna – Francja (TVP Sport)
Sobota 14 września (mecze o 5. i 7. miejsce):
godz. 10:00 mecz o 7. miejsce: USA/Serbia – Polska/Czechy (TVP Sport)
godz. 14:00 mecz o 5. miejsce: USA/Serbia – Polska/Czechy (TVP Sport)
Niedziela 15 września (finał i mecz o 3. miejsce):
godz. 10:00 mecz o 3. miejsce: Hiszpania/Australia – Argentyna/Francja (TVP Sport)
godz. 14:00 wielki finał: Hiszpania/Australia – Argentyna/Francja (TVP Sport)
*** Jeśli nie będziesz mógł oglądać meczu Polaków, to zapraszamy na PROBASKET na specjalną relację NA ŻYWO. Oprócz wyniku dowiesz się, co dzieje się na boisku.
A jak na najbliższe mecze zapatrują się eksperci Polskich Zakładów Bukmacherskich?
Faworytami półfinałów są Francuzi oraz Hiszpanie, a meczów pozostałych dwóch meczów Czesi i Amerykanie.
Skorzystaj z najnowszej oferty PZBUK – bonus powitalny 500 zł na start
Odbierz 100% bonus od depozytu do maksymalnie 500 zł.
1) Dokonaj depozytu
2) Aktywuj bonus podczas wpłaty
3) Odbierz dodatkową gotówkę i graj za dwa razy więcej!
– więcej informacji na stronie PZBUK>>
Tylko dla wtajemniczonych i czytających uważnie 🙂 Założyliśmy na Facebooku specjalną grupę dyskusyjną dla czytelników i przyjaciół PROBASKET. Jest nas już ponad 1800!
Grupa jest zamknięta, ale zapraszamy do niej wszystkich pozytywnych fanów NBA – https://www.facebook.com/groups/probasketpl/ – to ma być miejsce, gdzie będziemy dzielić się spostrzeżeniami i wymieniać doświadczeniami. Dołącz do grona pozytywnych fanów NBA.