Blake Griffin potwierdza, że perspektywa czasu w przypadku „jego” Los Angeles Clippers jest absolutnie bezlitosna. Czy kibice będą pamiętać ten zespół? Czy będą mieli z nim jakiekolwiek pozytywne odczucia? Zawodnik Detroit Pistons nie jest przekonany, a to wszystko z jednego powodu.


Los Angeles Clippers już dawno mają ten rozdział za sobą. Doc Rivers przez kilka sezonów szukał sposobu na to, jak sprawić, by tercet Chris Paul – Blake Griffin – DeAndre Jordan odniósł sukces. Jednak ekipa z roku na rok odbijała się od ściany oczekiwań. Za którymś razem zespół postanowił po prostu projekt przerwać. Odszedł Paul, odszedł Jordan i odszedł Griffin, który kolejne rozgrywki spędzi z Detroit Pistons. Dla skrzydłowego oznacza to bardzo trudną walkę o awans do play-offów wschodniej konferencji.

Czas spędzony w Clippers pomógł Griffinowi wynieść swoje nazwisko do statusu All-Stara. Blake zapisał dla drużyny wiele fenomenalnych momentów, gdy latał nad obręczami. Jednak z każdym kolejnym sezonem dało się odczuć, że w szatni zespołu jest coraz więcej frustracji. – Ostatecznie przecież niczego nie osiągnęliśmy – mówi Griffin. – Tak właśnie jesteś oceniany w sporcie – dodaje silny skrzydłowy.

Ostatecznie jeśli im się uda odnieść sukces, to będą postrzegani jako ci, którzy całkowicie odmienili organizację i to oni zmienili jej postrzeganie w porównaniu z tym, jak postrzegano ją dawniej – mówi dalej Griffin. W jego słowach da się wyczuć nutkę rozczarowania faktem, że ostatecznie Clippers tercetu Paul-Griffin-Jordan nie zostali docenieni za to, że przez lata walczyli w czołówce zachodniej konferencji i wypruwali sobie żyły, by doprowadzić drużynę na szczyt.

W powyższym cytacie Griffin nawiązywał rzecz jasna do Kawhiego Leonarda i Paula George’a, jako nowej nadziei Clippers. Jeśli ten duet zdobędzie dla drużyny pierwsze mistrzostwo w jego historii, to bez wątpienia zapewni sobie legendarny status, przebijający wszystko, co dla organizacji zrobiła ekipa Griffina. Nie da się jednak ukryć, że era wspomnianego tercetu była najlepszą w historii LAC. Zespołowi udało się zrobić kolejny krok w przód. Byłoby znacznie trudniej, gdyby nie praca wykonana przez Blake’a i spółkę.

NBA: Miami Heat przywracają weterana. Czy to na pewno się opłaca?


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    8 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments