Trener Toronto Raptors nie będzie miał wiele czasu na świętowanie. Nick Nurse zgodził się przejąć reprezentację Kanady, która w tym roku weźmie udział w Mistrzostwach Świata. To interesujące wyzwanie dla kogoś, kto właśnie zdobył mistrzowski tytuł. Najwyraźniej Nurse jest pracoholikiem.
Podczas pierwszego spotkania z mediami po powrocie do Kanady, Nick Nurse potwierdził, iż latem spróbuje odnieść kolejny sukces, tym razem na szczeblu międzynarodowym. – Sprawa jest w zasadzie załatwiona i szczerze powiedziawszy nie mogę się tego doczekać – mówi Nurse. W ręce szkoleniowca trafi utalentowana młoda rotacja, która może być autorem kilku niespodzianek w trakcie mistrzostw.
Raptors rzekomo nie mają nic przeciwko, wręcz przeciwnie – sami naciskali Nurse’a, by zgodził się przejąć obowiązki i tym samym zacieśnić swoje więzi z całą kanadyjską społecznością. Ta po mistrzostwie Raptors rozrosła się do rozmiarów wcześniej niespotykanych. Dlatego Nurse godzi się wziąć na swoje barki naprawdę dużą odpowiedzialność, ale skoro poprowadził Raps do mistrzostwa, to praca z reprezentacją Kanady będzie dla niego przyjemnością.
Ekipa z kraju klonowego liścia nie jedzie do Chin, by walczyć o mistrzostwo. Dla niej to bardziej kolejny krok na drodze budowania silnej bazy pod kolejne lata rywalizacji. Dlatego Nurse nie będzie czuł na sobie wielkich oczekiwań. Nie zmienia to faktu, że możemy się spodziewać bardzo interesującej koszykówki ze strony Kanadyjczyków. Nurse wiele razy przekonywał nas o swoim kreatywnym podejściu do funkcjonowania zespołu.
Kanada grała na MŚ w 2010 roku, ale wówczas nie wyszła z grupy. Nie zdołała się zakwalifikować na turniej w 2014. Przez ostatnie cztery lata drużynę prowadził znany z pracy w NBA – Jay Triano. W marcu tego roku zrezygnował ze stanowiska. Kanada zmagania na turnieju rozpocznie 1 września meczem z Australią.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET