Finał NBA: Czy Kanada będzie świętować? Raptors prowadzą 3-1!

104
14265

Jeden mały kroczek dzieli Toronto Raptors od pierwszego mistrzostwa w historii organizacji. Jeden mały kroczek, by zatrzymać maszynę z Oakland, która od początku play-offów miała różnego rodzaju problemy. Raptors pozostali zdyscyplinowani i w drugiej połowie rozbili rywala niesamowitym kunsztem Kawhiego Leonarda. 


GOLDEN STATE WARRIORS – TORONTO RAPTORS 92:105 (1-3)

STATYSTYKI

– Zgodnie z zapowiedziami, Golden State Warriors odzyskali na ten mecz Klaya Thompsona. Dla mistrzów miała to być kluczowa różnica po obu stronach parkietu. Niemniej jeszcze ciekawszą informacją był powrót Kevona Looneya, który przez złamaną kość barku powinien odpoczywać co najmniej kilka tygodni. Mistrzowie zainspirowani postawą kolegów wyszli na prowadzenie 17:10, gdy na zegarze zostały 4 minuty do końca pierwszej odsłony. Była to dla GSW nowa sytuacja, bo zazwyczaj w pierwszej połowie przegrywali dwoma cyframi. Raptors tymczasem 5/8 z gry Kawhiego Leonarda i 1/13 FG pozostałych graczy.

– Mimo wszystkich nieścisłości i błędów w grze Toronto Raptors, 4-punktowa strata gości w przerwie spotkania (42:46) była najmniejszym wymiarem kary. W drugiej kwarcie obudzili się pozostali gracze, co ułatwiło Leonardowi życie. Przy takim obrocie wydarzeń kolejne 24 minuty zapowiadały się fascynująco, choć skuteczność 4/30 za trzy obu drużyn wyglądała w tym wszystkim bardzo blado. Ale Raps drugą połowę otworzyli 3/5 z dystansu, co pozwoliło im zamknąć stratę i w gruncie rzeczy rozpocząć wszystko od nowa.

–  Kolejne trójki wysokich – Marca Gasola i Serge’a Ibaki stawiały GSW w coraz mniej komfortowym położeniu. Run 18:3 Raptors zaczął wysysać z rywala życie. Znakomite minuty Leonarda postawiły gości w idealnym położeniu, by do domu wracać z dwoma wygranymi w Oracle. W międzyczasie Fred VanVleet otrzymał solidny cios w twarz od Shauna Livingstona, gdy ten spadał na parkiet i nie wiedział, że ma za sobą rywala. Zawodnik Raptors został natychmiast zabrany do szatni, gdzie sztab medyczny starał się zatrzymać krwawienie.

– Poza swoją grą był Stephen Curry, którego każdy rzut wyglądał tak, jakby lider Warriors miał moment zawahania. Skończył z 9/22 z gry i 2/9 za trzy. Tymczasem trójka Leonarda zwiększyła prowadzenie Raptors do 16 punktów (88:72). Pewność siebie GSW wyparowała, a Raptors zabijali rywala kolejnymi pick-and-rollami. Druga połowa była ze strony Raptors koszykarską kliniką. Kawhi zanotował 36 punktów (11/22 FG, 5/9 3PT, 9/9 FT), 12 zbiórek, 2 asysty, 4 przechwyty i blok. Wyrasta na MVP finałów!

– Kolejny mecz z powrotem w Toronto! Natomiast spotkanie nr 4 mogło być ostatnim rozegranym w Oracle Arena. W sezonie 2019/2020 Warriors będą grać w San Francisco.

TERMINARZ:

MECZ 5: 10 czerwca, noc z poniedziałku na wtorek godz. 3:00
Toronto Raptors – Golden State Warriors

*MECZ 6: 13 czerwca, noc z czwartku na piątek godz. 3:00
Golden State Warriors – Toronto Raptors

*MECZ 7: 16 czerwca, noc z niedzieli na poniedziałek godz. 2:00
Toronto Raptors – Golden State Warriors

* jeśli będzie konieczny

Finał NBA: Curry’emu w końcu gwizdnęli faul w ataku!

Finał NBA: Kibic w koszulce Knicks z numerem 35 na finale NBA

Wkręcał i żartował z zawodników NBA podczas Media Day!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    104 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments