W tym sezonie podopieczni Quina Syndera bardzo szybko pożegnali się z play-offs, bo już po pięciu spotkaniach. Ich pogromcami, podobnie jak przed rokiem byli Houston Rockets. Czy władze Jazz podejmą tego lata odpowiednie kroki by po raz kolejny wejść na wyższy poziom?
Pierwszym problemem, który należy rozwiązać jest dublowanie się pod koszem. Nie ulega wątpliwości, że Derrick Favors i Rudy Robert to wspaniali zawodnicy. To między innymi oni stoją za sukcesami Jazz na przestrzeni całego sezonu. Obaj grają równo, skrupulatnie wypełniając powierzone im zadania. Obywaj są typami zawodników, których niemal każda drużyna widziałaby i chciałaby mieć w swoich szeregach. Niestety, problem polega na tym, że każdy z nich mógłby grać na tej samej pozycji.
NBA przeszła w ostatnich latach sporą modernizację. Istotne zmiany sprawiły, że ze względu na styl gry i gabaryty Favors jest obecnie idealnym kandydatem na pozycję nr 5, a nie 4 jak było do tej pory. W większości zespołów nie byłby to problem, a wręcz atut dający trenerom sporą elastyczność w zależności od rywala. Favors świetnie sprawdza się w akcjach pick&roll oraz bardzo dobrze broni własnej obręczy. Dodatkowo może pochwalić się wysokim procentem z gry- 58.6 FG%. Jego podstawowe statystyki nie imponują, trzeba jednak pamiętać, iż zawodnik spędzał na parkiecie średnio tylko 23 minuty. W tym czasie notował linijkę na poziomie solidnych 11.8 punktu i 7.7 zbiórki na mecz.
Niestety, przy całym szacunku do 9-letniego stażu Favorsa oraz jego umiejętności Jazz mają już zawodnika z podobnym CV. Jest nim Rudy Gobert. Francuz od wielu lat uchodzi za jednego z najlepszych obrońców w lidze za co otrzymał rok temu statuetkę DPOY.
Oczywiście istnieje możliwość, aby zawodnicy grali ze sobą na parkiecie. Obaj Panowie występowali razem przez ostatnie 4 lata i w żaden sposób nie obniżyło to jakości gry. Favors jest też w razie czego zdolny wychodzić z ławki rezerwowych. Patrząc jednak na obecne wydatki Nutek, czy kontrakt skrzydłowego jest w ogóle opłacalny?
Wystarczy spojrzeć na produktywność Favorsa w przeliczeniu na 36 minut. Statystyki drastycznie wzrastają, a nasz ,,zadaniowiec” notuje średnio 18.2 punktu, 11.4 zbiórki 2.2 bloku i 62.4 TS%.
Niejedna drużyna przyjęłaby taki wsparcie z pocałowaniem ręki. Tymczasem Jazz nie wykorzystują całego potencjału zawodnika, a mimo to wydają na niego blisko 17 milionów dolarów czyli ok. 16 % budżetu klubu. Podobne pieniądze zarabia Clint Capela (16 mln $) czy Jonas Valanciunas (17 mln $). Ich role są jednak zgoła inne. Poniżej zestawienie klubów i ich wydatki na zawodników z pozycji 4 i 5:
- Atlanta Hawks $28,042,568 (Plumlee, Dedmon, Len, Collins, Spellman, Humphries, Davis)
- Boston Celtics $46,575,833 (Horford, Morris, Yabusele, Williams, Ojeleye, Thies)
- Brooklyn Nets $18,483,477 (Dudley, Davis, Allen, Hollis-Jefferson)
- Charlotte Hornets $49,788,383 (Biyombo, Williams, Zeller, Kaminsky)
- Chicago Bulls $31,806,050 (Lopez, Felicio, Markkanen, Carter Jr.)
- Cleveland Cavaliers $61,859,968 (Love, Thompson, Henson, Chriss, Nance Jr, Zizic, Frye)
- Dallas Mavericks $22,219,292 (Powell, Porzingis, Nowitzki, Kleber, Mejri)
- Denver Nuggets $78,472,666 (Millsap, Jokic, Plumlee, Lyles, Porter Jr., Hernangomez, Lydon, Vanderbilt. )
- Detroit Pistons $71,838,197 (Griffin, Drummond, Leuer, Maker, Pachulia)
- Golden State Warriors $58,899,390 (Durant, Green, Cousins, Jones, Jerebko, Bell, McKinnie, Bogut)
- Houston Rockets $26,936,245 (Capela, Tucker, Nene, Hartenstein, Faried)
- Indiana Pacers $27,529,153 (Young, O’Quinn, Turner, Sabonis, Leaf, Johnson)
- LA Clippers $36,999,197 (Gallinari, Green, Harrell, Zubac)
- Los Angeles Lakers $11,297,661 (Muscala, Wagner, Kuzma, McGee, Chandler)
- Memphis Grizzlies $24,977,741 (Valanciunas, Jackson Jr., Rabb, Noah, Zeller
- Miami Heat $77,127,688 (Whiteside, Anderson, Johnson, Olynyk, Adebayo, Haslem, Maten)
- Milwaukee Bucks $49,906,868 (Giannis, Mirotic, Ilyasova, Lopez, Wilson, Gasol)
- Minnesota Timberwolves $45,287,062 (Dieng, Gibson, Towns, Tolliver, Saric)
- New Orleans Pelicans $39,241,670 (Davis, Randle, Okafor, Diallo, Wood
- New York Knicks $34,975,982 (Jordan, Thomas, Kornet, Vonleh, Robinson, Ellenson)
- Oklahoma City Thunder $40,447,468 (Adams, Grant, Patterson, Noel, Morris)
- Orlando Magic $64,469,493 (Gordon, Mozgov, Vucevic, Isaac, Bamba, Martin, Birch)
- Philadelphia 76ers $53,160,171 (Embiid, Harris, Marjanovic, Scott, Johnson, Monroe)
- Phoenix Suns $18,164,666 (Ayton, Bender, Bridges, Holmes, Spalding)
- Portland Trail Blazers $35,574,702 (Nurkic, Leonard, Aminu, Collins, Labissiere, Kanter)
- Sacramento Kings $31,189,015 (Koufos, Bagley III, Bjelica, Cauley-Stein, Giles, Swanigan)
- San Antonio Spurs $35,679,619 (Aldridge, Bertans, Poeltl, Cunningham, Metu, Motiejunas)
- Toronto Raptors $48,262,571 (Gasol, Ibaka, Siakam, Boucher, Moreland, Miller)
- Utah Jazz $54,249,419 (Gobert, Favors, Crowder, Udoh, Bradley, Niang)
- Washington Wizards $45,153,742 (Parker, Mahinmi, Howard, Portis, Bryant)
Jedynymi zespołami, które wydają więcej pieniędzy niż Utah na kontrakty zawodników podkoszowych są Hornets, Cavs Nuggets, Pistons, Warriors, Heat i Magic. Po części wynika to ze zróżnicowanej produktywności pod koszem lub po prostu z kosmicznych umów jak chociażby kontrakty graczy Heat.
Nie oznacza to jednak, że Rudy Gobert czy Derrick Favors są przepłacani. Pytanie tylko czy Jazz chcą płacić tak wielkie pieniądze za kogoś, kogo umiejętności pokrywają się ze zdolnościami jednej z gwiazd. Ewentualny back-up mógłby być przecież znacznie tańszy, a zaoszczędzone pieniądze wydane na wsparcie dla Goberta i Mitchella, którego trochę brakuje. Dobrą opcją wydaje się transfer zawodnika. Dzięki temu Nutki oprócz wyczyszczenia kasy mogłyby pozyskać kogoś w zamian.
Czy jednak jeśli Favors opuści Utah to czy Jazz będą w stanie zastąpić jego produktywność za małe pieniądze?
Najprawdopodobniej nie, lecz zaoszczędzoną kasę mogliby przeznaczyć na równoczesne wzmocnienie obwodu. W trakcie lata, kiedy już zespoły podpiszą wielkie nazwiska, a ich portfel znacznie wyszczupleje, na rynku mogą pojawić się prawdziwe perełki, które przyjmą nawet drobne wynagrodzenie. Oto potencjalne nazwiska dostępne na rynku wolnych agentów:
Dewayne Dedmon, Aron Baynes, Marcus Morris, Ed Davis, Robin Lopez, Dwight Powell, Kenneth Faried, Kyle O’Quinn, JaMychal Green, Joakim Noah, Taj Gibson, Anthony Tolliver, Noah Vonleh, Patrick Patterson, Markieff Morris, Amir Johnson, Boban Marjanovic, Mike Scott, Richaun Holmes, Al-Farouq Aminu
Coraz głośniej mówi się o tym jakoby Jazzmani ostrzyli zęby na nadchodzący rynek wolnych agentów, w tym na najgłośniejsze nazwiska. By oczyścić kasę najprawdopodobniej zrezygnują z usług Ricky’ego Rubio. Rozgrywający zarabia obecnie 14 mln$ za sezon, lecz z początkiem lata jego kontrakt dobiegnie końca. W lutym media mówiły o możliwym transferze z Memphis Grizzlies, w ramach którego do Salt Lake City swoje talenty przeniósłby Mike Conley.
– Mamy bardzo dobry zespół i jesteśmy z niego zadowoleni, ale wyniki podpowiadają nam, że nie jest to zespół elitarny. Taki musimy dopiero stworzyć- stwierdził GM zespołu z Utah, Dennis Lindsey.
Tony Jones z The Athletic donosi, że według jego źródeł Utah na pewno włączą się do wyścigu po Tobiasa Harrisa, który w lipcu stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem. Konkurencja może być jednak spora. Według doniesień chętkę na zawodnika mają m.in. Sacramento Kings, Indiana Pacers, Dallas Mavericks i Brooklyn Nets.
Jeśli władze Utah myślą o nawiązaniu walki z takimi ekipami jak Golden State Warriors, Houston Rockets czy Portland Trail Blazers muszą pomyśleć o kilku zmianach w bieżącej rotacji. Podobnie jak podczas obecnego sezonu, tak i w trakcie przyszłych rozgrywek zachód będzie piekielnie mocny, dlatego jedynym rozsądnym pomysłem wydaje się ściągnięcie drugiego zawodnika na poziomie All-Star. Kto wie, być może magnesem dla gwiazd stanie się Donovan Mitchell.