Zaledwie kilkadziesiąt minut temu NBA poinformowała, że Tyreke Evans, obrońca występujący w sezonie 2018/2019 w Indiana Pacers, został zdyskwalifikowany za naruszenie przepisów antynarkotykowych.
Okazuje się, że nie tylko słaby statystycznie sezon jest problemem niespełna 30-letniego koszykarza. Zawodnik, który miał walczyć o nową umowę na rynku wolnych agentów, całkiem niekrótki czas spędzi poza ligą.
Zwolniony i zdyskwalifikowany
Według komunikatu na oficjalnej stronie NBA, Tyreke Evans złamał wytyczne programu antynarkotykowego ustanowionego pomiędzy ligą, a związkiem koszykarzy (NBPA).
Zgodnie z regulaminem, Evans będzie mógł starać się o powrót do ligi po dwóch latach. W oświadczeniu uwypuklono również to, że zarówno liga, jak i związek koszykarzy nie mogą upubliczniać informacji odnośnie testów i ich wyników. Jedyne, co mogą zrobić, to wydać oświadczenie o zawieszeniu, lub zdyskwalifikowaniu.
Liga oczywiście podkreśliła też, że traktuje tę sprawę niezwykle poważnie. Indiana Pacers zostali poinformowani o zawieszeniu dzisiaj. Liga również zaoferuje Evansowi niezbędną pomoc i wsparcie.
Pacers dotychczas nie skomentowali sprawy.
Nowa umowa? Nie tym razem
Tyreke Evans to czwarty numer draftu z 2009 roku (tak, tego ze Stephenem Currym pod siódemką). Został on wybrany przez Sacramento Kings. Został on wybrany debiutantem 2010 roku. W stolicy Kalifornii spędził on 4 sezony. Następnie występował 3,5 roku w New Orleans Pelicans. Wtedy już jego karierę naznaczały przerwy spowodowane kontuzjami (najczęściej kolan). W połowie sezonu 2016/2017 został wytransferowany do Kings w wymianie z udziałem DeMarcusa Cousinsa. Następny rok spędził w Memphis Grizzlies, gdzie zagrał najlepszy sezon (19,4p-5,1zb-5,2as). Po jednym sezonie w Tennessee, gdzie zarabiał zaledwie $3,2 miliona, podpisał roczny kontrakt z Pacers warty $12,4 miliona (10,2-2,9-2,4). Teraz Evans miał liczyć na nawet wyższy, kilkuletni kontrakt jako wolny agent tego lata.
Wiemy, że to już się nie wydarzy. Nie wiadomo też, czy jeszcze kiedykolwiek utalentowany obrońca wróci do ligi. Dwuletnia banicja oznacza, że Tyreke Evans mógłby wrócić do NBA w wieku 32 lat z kilkoma poważnymi kontuzjami i zszarganą opinią na koncie. Może to być więc jego koniec w najlepszej koszykarskiej lidze świata.