Obecne położenie Luka Waltona nie jest komfortowe, choć zarzuty wobec jego osoby jeszcze się nie potwierdziły. Sprawa dotyczy oskarżenia o napaść na tle seksualnym, które wysunęła przeciwko byłemu trenerowi Lakers, a jednocześnie obecnemu Kings jedna z byłych reporterek telewizyjnych. Sprawa wydaje się poważna, gdyż tematem zainteresowała się już Liga.
Luke Walton nie stroni ostatnio od stresujących doświadczeń – po wielu miesiącach spekulacji został finalnie zwolniony z Los Angeles Lakers, by od razu podpisać umowę z Sacramento Kings. Od początku było wiadomo, że w nowej organizacji łatwo nie będzie, gdyż przejął zespół po niespodziewanie usuniętym ze stanowiska i powszechnie chwalonym Davie Joergerze. Poza skomplikowanymi kwestiami zawodowymi pojawił się także bardzo poważny wątek obyczajowy. Kwestia oskarżeń do tej pory nie była traktowana poważnie, jednak nabrała tempa, gdyż chęć ustalenia faktów wykazała Liga oraz klub z Sacramento. Oczywiście do momentu ustalenia prawdy nikt nie wykona niepotrzebnych ruchów wobec Waltona, natomiast sam fakt śledztwa może odbić się na jego pracy, zakładając oczywiście niewinność byłego gracza. Jeżeli zarzuty się jednak potwierdzą, to nie należy wykluczyć, że władze Kings nie będą chciały pozwolić sobie na wizerunkowe niedogodności i mogą podjąć kroki w kierunku rozwiązania umowy z nowym coachem. Cała ta sytuacja może wpłynąć negatywnie na szatnię młodej ekipy z Sacramento. Tym samym zarówno przedstawiciele klubu, jak i ligi i sam podejrzany muszą wykazywać się dużą ostrożnością i rozwagą w wypowiedziach i czynach.