Toronto Raptors po wpadce na początku play-offów, wygrali cztery kolejne rywalizacje z Orlando Magic i awansowali do drugiej rundy play-offów wschodniej konferencji. Przed nimi rywalizacja z Philadelphią 76ers, która wyeliminowała Brooklyn Nets. Obie ekipy zapewniły sobie promocję poprzedniej nocy.
Ekipa Nicka Nurse’a wyeliminowała Orlando Magic przed własną publicznością wygrywając 115:96. Gracze z Toronto nie dali przeciwnikowi żadnych nadziei na przedłużenie rywalizacji. Niestety radość po porażce została nieco przytłumiona z powodu kontuzji palca kluczowej postaci w układance Raptors. Kyle Lowry przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że w drugiej kwarcie wyskoczył mu palec.
Lowry był jednak w stanie samodzielnie przywrócić go na miejsce. Jest przekonany, że będzie mógł zagrać w meczu numer jeden półfinału z Philadelphią 76ers. Mimo wszystko sztab medyczny zapewne dokładnie zerknie na palec i sprawdzi, czy Lowry niczego w nim nie zerwał. Utarta tak ważnej postaci byłaby dla trenera Nurse’a bardzo kosztowna. Zwłaszcza na tle rywala, który ma tyle talentu w swojej rotacji.
Lowry says his finger popped out, he popped it back in, and he's got a couple days now. "It will be better by Game 1."
— Blake Murphy (@BlakeMurphyODC) April 24, 2019
Pomimo kontuzji palca Lowry dokończył mecz i znacząco przyczynił się do wygranej swojego zespołu. 33-latek zanotował na swoje konto 14 punktów trafiając 6/10 FG. Dołożył do tego 9 asyst i 4 zbiórki. Liderem składu był Kawhi Leonard zdobywając 27 oczek na znakomitej skuteczności 8/11 z gry, w tym 5/5 zza linii trzech. Rywalizacja ekipa z Philly i Toronto zapowiada się naprawdę pasjonująco.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET