Początek drugiego sezonu na ligowych parkietach był dla Donovana Mitchella wyjątkowo problematyczny. Zawodnik Utah Jazz przyznał, że nie był do końca przygotowany na wyzwania związane z faktem, że rywale byli bardziej świadomi tego, w jaki sposób może im gwiazda Utah Jazz zagrozić.
W swoim pierwszym sezonie na ligowych parkietach do samego końca rywalizował z Benem Simmonsem o miano najlepszego pierwszoroczniaka roku. Wydatnie przyczynił się do pokonania w pierwszej rundzie play-offów Oklahomy City Thunder, więc zachód zaczął traktować go jako konkretne zagrożenie. Gdy Donovan Mitchell wrócił do gry na początku swojego drugiego sezonu w NBA, okazało się, że został oznaczony czerwonym punktem w raportach skautingowych rywali. To młodego gracza wyraźnie zaskoczyło i dużą część pierwszej połowy sezonu 2018/2019 walczył z brakiem regularności.
– Trener Snyder mówił mi, że ten rok będzie dla mnie zupełnie inny – przyznaje Mitchell. – Wiedziałem o tym, ale przebrniecie przez wyzwanie było już czymś zupełnie innym. Wszyscy wokół mnie oczekiwali, że to się wydarzy, ja nie. W trakcie pierwszej części sezonu otrzymałem jednak wiele wsparcia od moich kolegów. Pomogli mi i całej drużynie wrócić do miejsca, w którym powinniśmy być – dodaje. Po uporaniu się przez Mitchella z zupełnie nową poprzeczką, ekipa z Salt Lake City zaczęła regularnie wygrywać i wróciła do walki z czołówką konferencji.
Rywale w każdym kolejnym posiadaniu zatrzymują Mitchella najwcześniej, jak to tylko możliwe. Dostrzegli tendencję wskazującą na to, że Donovan radzi sobie szczególnie dobrze, gdy obrona zostawia mu dużo miejsca. Musiał więc nauczyć się pracować na mniejszej przestrzeni, co za tym idzie podejmować szybsze decyzje, zarówno związane z rozgrywaniem piłki, jak i wyborami strzeleckimi. – Słowa, które skierowali do mnie James [Harden], Kobe, czy Chris [Paul] pozwoliły mi to lepiej zrozumieć. W tym sezonie zacząłem prosić moich kolegów o rady – przyznaje Mitchell.
2 marca w meczu przeciwko Milwaukee Bucks Mitchell zdobył rekordowe w swojej karierze 46 punktów prowadząc Utah Jazz do ważnej wygranej z liderem wschodu. W trakcie pierwszych trzech miesięcy swojego drugiego sezonu w NBA notował średnio 20,1 punktu. Od 1 stycznia liczba ta podskoczyła do średniej 27 punktów na mecz, co podkreśla znaczącą różnicę w grze lidera Jazz. – Zmieniłem tempo mojej gry i znacznie częściej wymuszam faule. Nauczyłem się tego po radach do Jamesa [Hardena] i Dwyane’a [Wade’a] – kończy. W play-offach przyjdzie dla Donovana kolejna weryfikacja.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Tylko dla wtajemniczonych i czytających uważnie 🙂 Założyliśmy na Facebooku specjalną grupę dyskusyjną dla czytelników i przyjaciół PROBASKET.
Grupa jest zamknięta, ale zapraszamy do niej wszystkich pozytywnych fanów NBA – https://www.facebook.com/groups/probasketpl/ – to ma być miejsce, gdzie będziemy dzielić się spostrzeżeniami i wymieniać doświadczeniami. Dołącz do grona pozytywnych fanów NBA.
Czy wiesz, że na stronie PZBUK możesz oglądać mecze NBA NA ŻYWO?
Dostęp do transmisji meczów NBA na stronie PZBUK ma każdy zarejestrowany użytkownik, który ma minimum złotówkę na koncie gracza. Transmisje są dostępne zarówno w przeglądarce na komputerach, jak i w telefonach komórkowych. Mecze NBA są z oryginalnym amerykańskim komentarzem – zdarza się, że mecz jest bez komentarza.
Jeśli chcesz skorzystać z możliwości strony PZBUK, to zwróć uwagę na specjalną ofertę powitalną.
Jeśli postawisz swój pierwszy zakład za minimum 50zł i po kursie 1,8 lub większym, to niezależnie od tego czy ten zakład wygra czy przegra, przy kolejnym logowaniu dostaniesz od PZBUK dodatkowy darmowy zakład o wartości 50zł – do wykorzystania oczywiście w serwisie PZBUK.
Co ciekawe PZBUK jako jedyny bukmacher na rynku nie ma warunków obrotu dla darmowego zakładu. Czyli, jeśli zagrasz za minimum 50zł po kursie co najmniej 1,8, to przy kolejnym logowaniu otrzymasz darmowy zakład 50zł – wszystkie wygrane z niego możesz od razu wypłacić na konto lub grać dalej, to będzie Twoja decyzja.
Aby korzystać ze strony PZBUK należy mieć skończone 18 lat.