To koniec przygody Markelle’a Fultza z Philadelphią 76ers. Ekipa z Miasta Braterskiej Miłości postanowiła skorzystać z propozycji, jaką przedstawili Orlando Magic. Wiele mówiło się na temat przyszłości Fultza w Philly. Sprawdził się scenariusz, który wielu ekspertów przewidywało od dawna.
Generalny menadżer drużyny z Filadelfii – Elton Brand najwyraźniej nie wierzy w to, że Markelle Fultz podniesie się po problemach i faktycznie będzie graczem, jakiego zapowiadano, gdy trafił do Philadelphii 76ers. Problemy z barkiem są do tego stopnia zagadkowego, że w zasadzie nie wiadomo, czy Fultz odzyska pełną sprawność. Cały czas kontynuuje rehabilitację i trudno powiedzieć, czy wróci do gry przed końcem sezonu.
Jeśli tak, to zrobi to w koszulce Orlando Magic. Ekipa z Florydy w zamian za Fultza postanowiła wysłać Jonathona Simmonsa, który po świetnym sezonie 2017/2018, w bieżących rozgrywkach gra znacznie słabiej. Simmons ma w kontrakcie na kolejny rok niezagwarantowane 5,7 miliona dolarów. W 41 meczach bieżącego sezonu notował średnio 6,9 punktu trafiając 36,4 FG% i 22,9 3PT%. W poprzednich rozgrywkach zatrzymał się na 13,9 punktu, 46,5 FG% i 33,8 3PT%.
Może być konkretnym wzmocnieniem ławki rezerwowych Sixers gotowych do walki o mistrzostwo wschodu. Jeśli Simmons się nie sprawdzi, Szóstki mogą z niego zrezygnować małym kosztem. Z kolei Fultz w 19 meczach bieżącego sezonu notował średnio 8,2 punktu i 3,7 zbiórki trafiając 41,9 FG%. Nie potrafił znaleźć dla siebie miejsca w rotacji Bretta Browna.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET