Przed nami kolejny dzień z meczami NBA, kiedy obejrzymy najlepszą ligę świata bez zarywania nocy. W niedzielny wieczór dwa spotkania rozpoczną się już o 21:30. Canal+ Sport transmitować będzie mecz z udziałem drużyny Marcina Gortata. Los Angeles Clippers podejmą Sacramento Kings. Warto też zwrócić uwagę, że o północy na antenie ncplus prawdziwy hit! Oklahoma City Thunder podejmą Milwaukee Bucks!
21:30 Los Angeles Clippers – Sacramento Kings (transmisja w Canal+ Sport)
Clippers Marcina Gortata zaliczyli ostatnio mały regres, bo z miejsca trzeciego, a w pewnym momencie nawet drugiego, spadli na ósmą pozycje na Zachodzie. Pięć ostatnich meczów to trzy zwycięstwa, z Bulls, Heat i Spurs.
W ostatnim meczu Clippers przylecieli do „wietrznego miasta”, wygrali 106-101 a Lou Williams zaliczył triple-double. To było pierwsze triple-double z 30 punktami gracza z ławki od 1992 roku, kiedy podobnej sztuki dokonał Detlef Schrempf. Marcin Gortat zagrał 18 minut, w tym czasie zdobył cztery punkty i miał osiem zbiórek.
Tym razem Clippers zagrają u siebie. Do Staples Center przyjedzie nieobliczalna drużyna z Sacramento. Grający bardzo szybko podopieczni Davida Joergera nie raz pokazali, że przy dobrej dyspozycji są w stanie pokonać każdą drużynę w NBA. W ostatnim meczu Kings pokonali Memphis Grizzlies 99:96, gdzie postaciami wiodącymi byli Buddy Hield i De’Aron Fox, autorzy kolejno 26 i 22 punktów. Obaj spisują się w tym sezonie naprawdę dobrze, Hield zdobywa srednio 20,3 pkt, a drugoroczniak Fox 17,5 i średnio 7,3 asysty.
Podopieczni Doca Riversa muszą mieć się na baczności, ponieważ zajmujący 9 miejsce w tabeli Lakers oraz będący na 10 miejscu Kings tracą do nich już tylko dwa zwycięstwa. Clippers znają doskonale swoje mocne strony. Najlepszy sezon w karierze gra Tobias Harris, a bardzo duże wsparcie dają z ławki dają „Sweet Lou” i Montrezl Harrell. Przed nami ciekawe spotkanie młodych,atletycznych Kings z aspirującymi do gry w play-offs Marcinem Gortatem i spółką.
21:30 Chicago Bulls – Cleveland Cavaliers
Będzie do spotkanie dla koneserów i największych fanów, bo obie drużyny nie należą do czołówki NBA. Obie ekipy na ostatnich 10 meczów jedynie raz schodziły z parkietu niepokonane. Zespół z Cleveland (bilans 9-41, 15. miejsce na Wschodzie) boryka się z kilkoma kontuzjami. Larry Nance Jr zaliczył epizodyczny występ przeciwko Heat, ponieważ jest swieżo po urazie kolana, a nadal do gry na pełnym kontakcie nie jest gotowy Kevin Love. Jakby tego było mało na kolejne tygodnie z rotacji wypadł Tristan Thompson. W swoim ostatnim meczu ulegli wspomnianym Miami Heat 94:100, a jeszcze wcześniej przegrali z Celtics 103:123.
Ostatnie starcie między tymi drużynami miało miejsce 21 stycznia w Cleveland. Bulls (bilans 11-38, 13. miejsce na Wschodzie) wygrali wtedy wyraźnie, przełamując swoją złą passę 10 przegranych meczów z rzędu. We ostatnim przegranym meczu z Clippers drobnych urazów doznali Lauri Markkanen i Zach Lavine, a więc kluczowi gracze „Byków”. Nie wiadomo czy wyjdą wieczorem na parkiet. Oprócz tego kontuzjowany jest też debiutant Wendell Carter Jr oraz Denzel Valentine.
To spotkanie dwóch drużyn z dołu tabeli Wschodniej konferencji, które nie mają nic do stracenia. Zarówno jedna jak i druga drużyna ma problem z kontuzjami, co może oznaczać dodatkową szanse dla rezerwowych. Spotkania między sobą są dla nich najlepszą okazją, aby pokusić się o zwycięstwo. Możemy się spodziewać otwartego meczu, czyli „dużo rzucamy, niekoniecznie celnie, ale też nie bronimy zbyt szczelnie„.
00:00 Oklahoma City Thunder – Milwaukee Bucks (transmisja w Canal+ Sport)
Najciekawszym spotkaniem niedzielnej nocy zapowiada się starcie Thunder – Bucks. Do Oklahoma City zawita najlepsza obecnie drużyna w całej NBA z Giannis Antetokounmpo, czyli głównym faworytem do nagrody MVP.
Bucks wygrali sześć ostatnich spotkań i z bilansem 35-12 zajmują 1. miejsce na Wschodzie, jak i w całej NBA.
Thunder wygrali ostatnie cztery mecze i z bilansem 30-18 zajmują 3. miejsce na Zachodzie. Uwagę kibiców przykuje na pewno postawa Russella Westbrooka, który rewelacyjne spotkania przeplata takimi z fatalną skutecznością.
Ciekawsza może być jednak rywalizacja Giannisa z Paulem Georgem. Gracz Bucks wybrany został na kapitana Wschodu w Meczu Gwiazd, a PG13 otrzymał powołanie do pierwszej piątki Zachodu. Ich bezpośrednia rywalizacja w tym spotkaniu może przerodzić w pojedynek, który zapamiętamy na długo.
autor: Szymon Mamczur
Warto zwrócić uwagę na kursy, które proponują eksperci LV Bet Zakłady Bukmacherskie. Według nich zdecydowanymi faworytami spotkań o 21:30 są gospodarze, czyli Clippers i Bulls. Za ich wygrane kurs wynosi 1,53 i 1,56.
Ciekawe, że w przypadku starcia Thunder – Bucks różnica jest niewielka, a kursy wysokie. Thunder są faworytami (kurs 1,87), a Bucks jako goście mają teoretycznie trudniejsze zadanie. Za wygraną Milwaukee kurs wynosi 1,96.
Terminarz niedzielnych spotkań oraz tabele Wschodu i Zachodu: